Składniki:
paczka makaronu penne (ja używam Lubelli)
podwójna pierś z kurczaka (średnia)
jedna duża cebula
ok. 40g pieczarek (ja na oko daję ok. 6 średnich, w zależności co kto lubi)
śmietana 30% (cały kubek)
ok. 30g sypkiego
rosołu knorr (nie kostka). (lub jedna/dwie łyżki stołowe)
ser żółty do posypywania (jeżeli ktoś lubi)
Sposób przyrządzania:
Od razu mówię, że wiele rzeczy robię automatycznie przed, spontanicznie, ciacham grubo, bo lubię grubo.
Pierwsze co, wstawiamy wodę na makaron i gotujemy go al dente (tudzież jak ktoś woli to do miękkości, byle się nie rozgotował). Następnie przechodzimy do przygotowania i pokrojenia kurczaka, cebuli i pieczarek. (u mnie na zdjęcia kurczak się nie załapał)
Ja zaczynam od podsmażenia kurczaka na patelni na oliwie. Inni mogą zacząć od podsmażenia cebulki, ale wtedy trzeba pilnować.
Kiedy podsmażymy kurczaka wrzucamy cebulkę, niech to się dusi. Następnie wrzucamy pieczarki, wszystko podsmażamy do miękkości (możemy kapnąć odrobinkę wody) i pilnujemy coby nam się nic nie przypaliło/przychwyciło. W międzyczasie w kubku lub rondelku rozpuszczamy rosół z kury.. Ja gotuję wodę i wrzątkiem zalewam rosołek. Gotowy wywar wlewamy na patelnię. Niech to się pyrtoli, mieszamy od czasu do czasu, do gotującej się obok wody wrzucamy makaron, bo nadszedł czas.
.
Jak już nam się pięknie kujciak z resztą poddusi, dodajemy kubeczek śmietanki 30% (jak ktoś znajdzie 36% to też może być). Mieszamy i zostawiamy na małym ogniu na chwilkę, by się wszystko ładnie podgotowało i pomieszało.
W tym momencie, w moim gotowaniu następuje przerwa. Zbyt długo nie mogę trzymać na ogniu, a ten cholerny makaron gotować się za bardzo nie chce (chyba że ugotuję go godzinę przed). Kiedy zdejmę z ognia kurczaka, makaron natychmiast czuje się ugotowany. Złośliwy, czyż nie? Odcedzamy makaron. I.. są dwa sposoby: albo makaron do miseczki i na to lejemy kurczaka w sosie, albo tak jak ja ugotowany makaron wrzucamy na patelnię, mieszamy i chwilę podsmażamy wspólnie. Wtedy jest miękki, lepiej wymieszany i ogólnie cud, miód i orzeszki.
Jak już wymieszamy, nakładamy do miseczki lub na talerz. Posypujemy serem (jeżeli ktoś lubi). Można ser zapiec, ale nie jest to konieczne. Tu się jeszcze przyznam. Ja używam sera, dużo sera, wrzucam nawet do gotującego się sosu. To tak, jakby ktoś chciał, że się da ;) W każdym razie, danie jest gotowe do spożycia. Mniam mniam.
Smacznego!
musi mieć milion kalorii :)
OdpowiedzUsuńJaka ja się zrobiłam głodna! :) wygląda wspaniale. To więcej niż pewne, że musze wypróbować Twój przepis :) poza tym uwielbiam gotować ;). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCo za pyszności :)
OdpowiedzUsuńWgląda smacznie, ale ten kubek śmietany 30-tki mnie trochę przeraża:D
OdpowiedzUsuńMniam pycha! Uwielbiam makarony pod każdą postacią i chyba z każdym sosem, ale nie jadam ich za często bo staram się odchudzać :)) Twój wygląda przepysznie :))
OdpowiedzUsuńmmm pyszne polaczenie :) w najblizszym czasie wyprobuje
OdpowiedzUsuńAż zgłodniałam :D
OdpowiedzUsuńMhm.. pyszności, jak w niedługim czasie będę sie zastanawiała to zrobić na obiad, an pewno skorzystam z twojego przepisu- bo wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuń