wtorek, 26 lutego 2013

Wyszukiwanie #3

Luty się kończy to mam dla Was garść wyszukiwań z bloga. Jak zwykle wywołują atak śmiechu, zdziwienie, zakłopotanie i tak dalej. Ludzie są pomysłowi, nie ma co!

długie włosy chłopak zapuszczanie - co ty wiesz o zapuszczaniu?
do stóp przeciw brzydkim zapachom - najlepsza kąpiel, polecam!
gal rzęsy - gala anonima znam, ale to?
jamapi w chwili luzu long repair - jamapi, szukają Cię!
jak farby podrywaja wlosy - pewnie jak M&Msy, na orzeszki ;)
maseczka ze spermy - hmmm.... no tak...
maseczka mnie morduje - to jej oddaj!
nivea przed 30 lat - to chyba straciła ważność?
stosowałyście afrodyzjak? - nie :)
ze spermą mi do twarzy - padłam, padłam!

Dziewczyny, kocham po prostu takie notki, poprawiają mi humor zdecydowanie ;)
Pozdrawiam!

poniedziałek, 25 lutego 2013

Postanowienie - studium kosmetyczne!

źródło
Od dłuższego czasu zastanawiałam się, co ja takiego w życiu osiągnęłam? Studiowałam dwa kierunki (niestety, nie ukończyłam z powodów finansowych i nie tylko), pracowałam w wielu miejscach, doświadczenie bogate mam (stety i niestety), ale na dobrą sprawę swojego miejsca na ziemi brak. Dlatego jednym z moich postanowień był powrót na studia lub docelowo wyprowadzka do większego miasta. Mamy luty, a ja uważam, że mogę powiedzieć, że punkt ten wypełniłam, chociaż nie do końca tak, jak myślałam.
Otóż do większego miasta nie wyjechałam (jeszcze), na studia typowe nie wróciłam, ale.. zapisałam się na studium kosmetyczne. I jestem już po drugim dniu intensywnej nauki. Będzie ze mnie kosmetyczka.

poniedziałek, 18 lutego 2013

Siabada, siabada, one i jaaa.. ooo, mydełka od Franciszkaaaa

W śląskim są ferie, i z tej okazji moi rodzice popełnili wyjazd do Międzybrodzia. Ich ostatnie chwile tam umilił im mój post o zabójczej maseczce. Wierzę, że z tego powodu moi Ukochani Rodzice (w skrócie UR) postanowili mnie obdarować małym prezentem. Przywieźli mi dwa mydełka z Mydlarni u Franciszka - pomarańczę z chili oraz wanilię.
♥ Dziękuję ♥

Mydełka pachną obłędnie, są zapakowane tak, że aż mi szkoda rozpakowywać i są ogólnie takie fajne, że buzię mam szeroką od ucha do ucha. Ogólnie takie łiiiii *.*

Nie wiem, czy zaczynam stawiać na naturalną pielęgnację czy to pielęgnacja naturalna stawia na mnie, ale coraz bardziej mi się to podoba.
W każdym razie, mydełka pachną i czekają na swoją kolej, bo najpierw dokończę swojego joginka (peeling z szafranu to fajna rzecz i robi się coraz mocniejszy).

Pomarańcza z chili - soczysta pomarańcza ze szczyptą chili bez wątpienia pobudzi wytwarzanie endorfin - hormonów szczęścia.

Wanilia - zapach wanilii budzi uczucie relaksu, uspokojenia, przytulności i dobrego samopoczucia, a nawet uznawany jest za afrodyzjak. Prawdziwa rozkosz dla ciała.

Już się nie mogę doczekać! Yay ^.^

Jak się uda, to za niedługo zdradzę Wam sekret. Tymczasem dostałam do testowania inne maseczki od Małgosi z portalu Uroda i Zdrowie.
Miłego dnia!
Mirielka

środa, 13 lutego 2013

Dance Macabre z Acne Killer czyli współpraca z LuxStyle - część pierwsza

http://lux-style.pl/billeder/1343400590.jpg
Dostałam ci ja propozycję współpracy z firmą LuxStyle Polska. Wlazłam na link, zorientowałam się co i jak i już zamarzyłam sobie, że potestuję te wszystkie wyszczuplające rzeczy i te staniki, coby mieć fajne cycki (i żeby było więcej cycków wyszukiwanych na blogu), nie widząc tego napisu "akcesoria kosmetyczne". Jak już dojrzałam (z małą pomocą innego maila od firmy), to zrobiło mi się trochę smutno, trochę przykro, bo staniki kusiły, błagały (Weź mnie, weź nas!), a ja nic. No masz babo maseczkę...
Bo do testów przybyły maseczki w ilości sztuk pięciu, po 10ml każda, o pięknej i znaczącej nazwie "Acne Killer".
Jak napisał producent "Acne Killer dosłownie wysysa trądzik, zaskórniki oraz nadmiar łoju i bakterie które powodują stany zapalne skóry. Acne Killer nie działa powierzchownie – przeciwnie, eliminuje on trądzik w tych warstwach skóry, w których on powstaje. Acne Killer usuwa brzydkie zaczerwienienia i blizny powodowane przez trądzik dzięki czemu twój wygląd polepsza się od razu!
Acne Killer eliminuje również martwy naskórek z twojej twarzy. Po jego zastosowaniu twoja skóra staje się tak świeża jak nigdy dotąd."


piątek, 8 lutego 2013

Wyszukiwania #2

Chyba zrobię z tego jakiś comiesięczny cykl, bo to, czego szukają czytelnicy na blogu zadziwia mnie całkowicie. Oryginalna pisownia zachowana:

cycki wypadające - najlepiej przytrzymać.
łamliwe rzesy - posklejać!
co zrobić z kulkami szpitalnymi - przepraszam, z czym?
blogowy świat opisów - znowu szyfry?
kobieca sperma - tego się nie spodziewałam
denko butki finlandia - ktoś szuka denka wódki, pomysłowe...
darmowe probki styczen 2013 - też chcę!
maseczka ze spermy - do włosów, do twarzy czy do ciała?
pączki pójdą w cycki - zdecydowanie pójdą!
suchy wilk włosy - tego szczerze mówiąc nie kumam..
zielona herbata idzie w cycki - ktoś mi chyba zazdrości, co jeszcze pójdzie w cycki?
zużyte podpaski mojej dziewczyny fotki - bleh oO  

Miłego dnia!
Mirielka

wtorek, 5 lutego 2013

Moja Ci Ona! ♥ Paletka Sleek - Glory w moich łapkach!

Jak się nie ma szczęścia w miłości, to się ma w kartach. Znacie to przysłowie? No to ja szczęścia w miłości nie mam, rozwód już 11 marca (się boję już!), a na blogu wygrana w konkursie u Cantiq paletka Sleek - Glory. Jaram się normalnie! Zamiast siedzieć i pracusiać to ja Wam pokazuję cudeńka, które dostałam.
Paletka przyszła ślicznie zapakowana, nic nie uszkodzone (o dziwo), nic nie zginęło. I jak zwykle bywa, tyyyleeeee folii bąbelkowej *.*
Właściwie, w pewnym momencie przyszło mi do głowy, że gdybym wygrała samą folię też bym się cieszyła.. No nic to, ja się zamykam i pokazuję zdjęcia ♥

Kilka słów o samej paletce. Sleek Glory 767 to limitka zwiazana z Olimpiadą w Londynie. Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, każdy z nich jest wyrazisty, indywidualny. W paletce znajdują się odcienie zarówno matowe jak i perłowe. Sama paletka zamknięta jest w klasycznym czarnym pudełku, z dużym lusterkiem i łatwym w użyciu aplikatorem. A kolory? Każdy nosi nazwę jednej ze stacji metra w Londynie. Różnorodność jest świetna, za pierwszym razem mnie przeraziły, ale przecież.. jak szaleć to szaleć, bo kiedy jak nie teraz? Na starość?
Wymiary zamkniętej paletki: 14 cm x 7,3 cm
Wymiary lusterka: 13,2 cm x 6,8 cm
Wymiary aplikatora: długość całkowita 11 cm
Średnica pojedynczego cienia: 2 cm
Kolory cieni w paletce:
* tube - satynowy krem,

* overground - satynowy piaskowo - złotawy (jasny),
* bakerloo - metaliczny, jasny brąz,
* jubilee - metaliczny szary,
* platform - matowy popiel,
* northern - satynowy grafit z błękitnymi refleksami,
* distric - perłowy zielony,
* hammersmith and city - satynowy malinowy,
* picadilly - satynowy modrakowy z niebieskimi refleksami,
* circle - satynowy żółty,
* victoria - metaliczny niebieski,
* central - matowy czerwony. 

 [ze strony ladymakeup.pl]

Wszystkie zdjęcia robione są bez lampy, w pochmurny dzień i bez podkładu/bazy.






Dziękuję jeszcze raz Cantiq za przesyłkę, przemiły list - nawet nie wiecie jak bardzo człowiekowi poprawia humor pełna profeska - list, opis od nadawcy.
Poza tym, muszę się pochwalić też wygranym kremem z Sorayi w Rossnecie. Krem powędrował w łapki mamusi, bo ona jest 40+, więc więcej na ten temat powie.

A ja się cieszę jak dziecko, paczam na tą moją paletkę i paczam i się bąbelkuję. A praca się sama zrobi, a co! ;)

sobota, 2 lutego 2013

Projekt denko: styczeń 2013

Pogoda za oknem do tylnej części siedzącej, nic tylko zakopać się w łóżku, z dobrą książką i czekoladą. A tutaj do pracy trzeba iść, pieniążki zarabiać :)
Styczeń nie obfitował w wiele skończonych produktów, więcej próbek zużyłam, za dużo napoczęłam innych, jako całość to trochę tego jest, ale żeby rozbić na kategorie? No nic, zaczynamy podsumowanie

1. Aile, szampon do włosów normalnych o zapachu kwiatu lotosu. Na początku byłam zakochana w zapachu, potem szampon zaczął mi plątać włosy i nie bardzo chciałam nim myć, odstawiłam. Niedawno znowu nim myłam i.. Było całkiem nieźle. Zrobię recenzję.
2. Timotei, odżywka do włosów Wyrazisty Kolor. Nie liczę, które to opakowanie. Normalnie ją lubię, ale chyba muszę coś zmienić.
3. Joanna, Odżywka b/s do włosów przetłuszczających się z pokrzywą i zieloną herbatą. - Zapach ładny, działanie takie sobie, recenzja będzie.
4. BeBeauty - Spa Bali, żel pod prysznic - lubię te żele z Biedronki, za zapach i właściwości czyszczące. No i cena też całkiem całkiem, kupię ponownie.
5. Lirene, ujędrniający balsam do ciała. Polubiłam bardzo. Recenzja będzie (myślałam, że już go opisywałam), faktycznie ujędrnia i ciałko jest potem takie przyjemne, mmm..
6. Nivea Soft, krem nawilżający. mój ulubieniec, więc kupię ponownie :) o tu recenzja
7. Elmex, pasta do zębów. Otrzymałam od dentysty, wykorzystałam, nawet nawet, chociaż nie czuć miętą. Jednak zbyt mały produkt by o nim coś powiedzieć. Może kiedyś kupię.
8. Rossmannm Prokudent, pasta do zębów wybielająca. Ani nie wybiela, ani nie czyści. Nie czuję świeżości po niej, miałam wrażenie, że ząbki nadal są brudne, niedomyte :/ Cieszę się, że się skończyła - nie kupię ponownie.

Z całych opakowań to tyle, ale mam jeszcze trochę próbek ;)
1. Vichy Idealia - coraz bardziej lubię ten kremik, fajnie rozświetla - lubię.
2. Avon, Anew żel-krem, taki sobie, dobrze się wchłania, ale szału nie robi ;)
3. Vichy, Normaderm - widać, że mi przypasował :) Kiedyś kupię
4. Vichy, Aqualia - przyjemny, może kiedyś kupię.
5. AA Krem aktywnie nawilżający - nawet, nawet. ogólnie nie lubię AA, ale ten krem nawet fajnie nawilżył mi buzię.
6. La Roche Posay - Intensywna kuracja zwalczająca zaczerwienia skóry. Hmmm... nic specjalnego nie zauważyłam, ale po jednej próbce to nie ma o czym mówić.
7. Soraya - maseczka drożdżowa - zapach dziwny, ale działanie całkiem przyjemne. Zakupię ponownie. Nie uczula! Fajna konsystencja i ogólnie, maseczka całkiem przyjemna
8. Barwa, Maseczka Siarkowa Moc -dziwna taka, śmierdzi strasznie, jak to siarka, nie starczyło jej na całą buzię, ma dziwną glutowatą konsystencję, czuć jak wnika w skórę, daje przyjemny efekt chłodu. I kolor ma ciekawy.
9. Dax Cosmetics, Myjący Peeling-Masaż antycellulit - gruboziarnisty. Nie wiem gdzie on był gruboziarnisty. Ale to próbka, więc może im nie wleciało. Jednak nie mam zamiaru go kupować, bo próbka mnie nie urzekła. Starczyło mi na jednego cycka, pośladka i pół brzucha. Ma nawet przyjemny zapach. Ale działanie nijakie - ani to wygładzenia, ani nic.
10. Rival de Loop, maseczka rozświetlająca - taka sobie, bez rozświetlania, ale krzywdy mi nie zrobiła, nawet przyjemnie pachnie.

To tyle na ten miesiąc. Nic specjalnego, trochę próbek, trochę pełnych produktów. Widzę, że czeka mnie kilka recenzji. Ogółem jestem zadowolona ze swojego denka, a jak u Was?
Pozdrawiam,
Mirielka