poniedziałek, 21 grudnia 2015

Pilotem być: Turystyka medyczna w Polsce.

Ostatnio na kursie pilota (już prawie koniec, niedługo egzamin na licencję!) przewija się temat turystyki medycznej. Temat ten jest dość interesujący, szczególnie, że sama dziedzina jeszcze nie jest u nas tak popularna jak zagranicą. Co ciekawe, to turyści zagraniczni szybciej odnajdą się w naszych ośrodkach niż Polacy.
Na pytanie czym jest turystyka medyczna bardzo ciekawie odpowiada jeden z artykułów znalezionych w sieci. Podróżny, czyli nasz turysta medyczny, wyrusza czy to poza granicę kraju czy chociaż granice regionu, w celach przede wszystkim zdrowotnych oraz dość często w celu uzyskania i poprawy swojego wyglądu połączonych z wypoczynkiem, regeneracją sił fizycznych i psychicznych, zwiedzaniem atrakcji i walorów turystycznych oraz rozrywką. Jest to po prostu połączenie zwiedzania i specjalistycznej terapii.

Turystyka medyczna jest, obok turystyki spa i wellness oraz uzdrowiskowej, elementem turystyki zdrowotnej. Co prawda jej początki sięgają czasów starożytnych, ale dopiero teraz przeżywa swój rozkwit. Przodują w tym przede wszystkim Indie i Tajlandia, ale Polska jest w światowej czołówce.
"Według danych Polskiego Stowarzyszenia Turystyki Medycznej wartość polskiej branży turystyki medycznej w 2012 roku mogła wynosić nawet 800 mln zł, a korzystało z niej ponad 300 tys. pacjentów. Szacuje się, że polski rynek usług medycznych dla cudzoziemców ma szansę zwiększać się każdego roku o 12-15%. Zagraniczni turyści medyczni przyjeżdżają do nas na operacje plastyczne, zabiegi stomatologiczne (liderem w tej dziedzinie jest Szczecin, w którym działa ponad 800 klinik stomatologicznych), kardiologiczne oraz rehabilitację. Popularnością cieszą się także laserowe zabiegi okulistyczne, laryngologia, bariatria, ortopedia i neurologia. Kliniki mieszczące się blisko zachodniej granicy są oblegane przez Niemców i Brytyjczyków, zaś te na północy - przez pacjentów ze Skandynawii." (cytat ze strony).

Większość z nas nie słyszała o takiej formie turystyki, choć możliwe jest, że gdzieś się już z tym spotkaliśmy. Może jakaś wycieczka, może coś ktoś kiedyś powiedział? Faktem jest, że w Polsce powstaje dużo tour operatorów i biur podróży, które specjalizują się właśnie w tego typu usługach. Największymi ośrodkami, do których zjeżdżają turyści, są miasta blisko lotnisk i węzłów komunikacyjnych tj. Wrocław, Warszawa, Kraków czy wspomniany wyżej Szczecin. Dodatkowym atutem są koszty. Nie ma co ukrywać, że dany rodzaj usług za granicą jest droższy niż w Polsce, ale dzięki temu nasz rynek bardzo mocno się rozwija i przynosi zyski. Swoją drogą, ilu z Waszych znajomych deklarowało, że życie np. na Wyspach jest genialne, ale do dentysty pójdą tylko i wyłącznie w Polsce? Coś w tym jest, prawda? Nie tylko jesteśmy atrakcyjni cenowo, ale też skuteczniejsi. Wbrew pozorom medycyna stoi u nas na dość wysokim poziomie.
Ponadto zróżnicowanie terenu naszego kraju też wpływa na decyzje wybrania akurat tego rodzaju turystyki i to w Polsce. Piękne nadmorskie tereny, majestatyczne dwa pasma górskie czy przepiękne jeziora i puszcze pozwalają na prawdziwy odpoczynek. Możemy wylegiwać się na plaży, wędrować szlakami górskimi, popływać w jeziorach czy spotkać zwierzynę w pięknych borach i lasach. Ciekawostką jest, że to właśnie lasy, które zajmują powierzchnię ok. 30/% naszego kraju, przyciągają tak turystów. To właśnie olejki żywiczne wpływają korzystnie na prozdrowotne właściwości uzdrowisk. To także niemała gratka dla turystów - jako jedyni w Puszczy Białowieskiej mamy zachowaną prastarą formę lasu. Zresztą sam Białowieski Park Narodowy został wpisany na listę obiektów UNESCO. To właśnie tutaj możemy poczuć prawdziwy kontakt z dziką przyrodą, poczuć jak bije jej serce, podejść do wolnego żubra. Tylko ta najstarsza, prastara część jest niedostępna dla zwiedzających, ale czy można się temu dziwić?
Zresztą nie tylko natura przyciąga do Polski turystów medycznych. Mamy też wiele zabytków i innych atrakcji turystycznych, a same największe i wspomniane miasta zostały także wpisane na listę obiektów UNESCO - Stare Miasto w Krakowie, Hala Stulecia we Wrocławiu (czy tuż obok - Kościoły Pokoju w Jaworze i Świdnicy, do których wybieram się za dwa tygodnie), Stare Miasto w Warszawie. Obiekty UNESCO opowiadają wspaniałą historię i zachęcają do zwiedzania. Ale nie tylko one. To jest właśnie ten ciekawy walor turystyki medycznej - zwiedzanie licznych atrakcji.

Spotkaliście się już z taką dziedziną turystyki? Co o niej sądzicie?
Jest to interesująca sprawa, i jako nisza rynkowa może być rewelacyjnym źródłem dochodu. Bo jak wspomniałam, oprócz specjalistycznych zabiegów, turyście jadą też zwiedzać. A wtedy potrzebują.. pilota! Warto się jednak szkolić ;)

Buziaki,
Mirielka