piątek, 23 sierpnia 2013

Projekt denko: czerwiec-lipiec 2013

Baty mi się należą porządne, bo zaniedbuję bloga niesamowicie. Nie wiem, jakoś tak...Mam zrywy, tysiąc pomysłów ale czegoś mi brak.
Dzisiaj jednak zmobilizowałam zarówno siebie jak i mojego fotografa, do roboty i mogę pochwalić się całkiem porządnym denkiem za ostatnie dwa miesiące. Co prawda to nie wszystko, bo część wyrzuciłam, ale trochę się tego nazbierało.

~ ~ WŁOSY ~ ~


Timotei, Szampon do włosów z różą Jerycha, wyrazisty kolor - kupiony ze względu na odżywkę. Ale nie robi szału, z Timotei uwielbiam odżywki. Więcej o tym szamponie napiszę w recenzji.
Wella, Szampon do włosów, Shine - pokochałam. Co prawda to nie jest mój ulubiony szampon, ale pokochałam go. Recenzja wkrótce.
Pantene PRO-V, odżywka do włosów farbowanych - mam mieszane uczucia. Kupiona razem z szamponem za 9,99. Tworzą zgrany duet, osobno są koszmarne. Ale to nie są produkty dla moich włosów. Recenzja wkrótce.

Garnier Ultra Doux, szampon oczyszczający do włosów przetłuszczających się oraz Garnier Ultra Doux, odżywka do włosów przetłuszczających się. Obie z glinką i cytryną. Kupione jako komplet. Używane zarówno razem jak i osobno. Szamponu nie kupię, nad odżywką się zastanowię, ale musiałaby być niezła promocja na nią. Więcej w recenzji.
Love Me Green, szampon do włosów. Jak wspominałam, mój ulubieniec. Więcej w recenzji [klik]

Bio olej kokosowy - na włosy, kupiony za 5zł na próbę, zostanie na dłużej. Zdecydowanie!
Green Pharmacy, olejek łopianowy z czerwoną papryką. Jakoś nie mam ochoty sprawdzać dalszych produktów tej firmy.. Recenzja tutaj [klik]

~ ~ CIAŁO ~ ~
Lirene, balsam brązujący do ciała. Tak jak wspominałam w recenzji brązuje dziwnie (ale to ja), za to ujędrnia świetnie. Z czasem traci zapach. Jednak chciałabym spróbować czegoś innego.
Original Source, żel pod prysznic, edycja świąteczna pomarańcza i lukrecja. Chyba nie recenzowałam tego produktu. Aczkolwiek nie różni się zbytnio moja opinia od śliwki. Z tym, że lukrecja bardziej słodka. Nie lubię lukrecji, kocham pomarańcze. Szampon w wannie za słodki, pod prysznicem nawet nawet. Ale zapach nie do zniesienia. Nie kupię. No i wysusza. Ale cieszę się, że mogłam spróbować.
Nivea Soft, krem nawilżający. Kocham, kolejne opakowanie.
Garnier Mineral, InvisiCalm - kto czyta, ten wie, że jestem zakochana w tej kulce.
Luksja, żel pod prysznic, róża i mleko. Miałam zrobić recenzję zarówno tego żelu jak i poprzednika. Nie wrócę do tych konkretnych żeli/serii, chociaż Luksja zła nie jest. 2 żele za 10zł w promocji, ale nie są tyle warte.

~ ~ DŁONIE ~ ~
BeBeauty, odżywczy krem do rąk, kupiony w Biedronce, używany szczególnie w pracy. Zły nie jest, ale nie porwał mojego serca. Może kupię, zobaczę ;) Więcej w recenzji.
Avon, krem do stóp. Pachnie ładnie, wchłania się nawet nawet, zostawia fajne stópki. Ale to Avon. Ogólnie te produkty są do polecenia, jednak szukam czegoś innego.
Rainbow, Kynsilakanepoistoaine. Po naszemu? Rewelacyjny fiński zmywacz do paznokci, który zasługuje na swoją osobną recenzję. Jak tylko będę miała możliwość, to go kupię! A recenzja wkrótce się pojawi.

Były też próbki, ale do zdjęcia załapało się tylko kilka, w tym rewelacyjny szampon z Bielendy, Powitanie z Afryką - szampon błotny z glinką ghassoul. Z chęcią wypróbowałabym wersję pełnowymiarową [dla zainteresowanych link]

Info czy kupię:
Zdecydowanie tak!
Zobaczymy
Raczej nie.

Wszystkie zdjęcia autorstwa B., któremu dziękuję (on wie za co)

Swoją drogą, mam zamiar trochę tych recenzji naprodukować. I wrócić z pełną gębą do recenzowania, bo jednak mi tego brakuje. Tym bardziej, że zauważyłam w projektach denko, coraz częściej piszę "recenzja wkrótce" i rzadko się ona pojawia, szczególnie, gdy jest negatywna.
Mam też zamiar zrobić coś z włosami, zastanawiam się nad ścięciem i zmianą koloru. Czuję potrzebę zmian.

Miłego!
M.