czwartek, 12 lipca 2012

MIYO, Super Lash! MASCARA 3in1 action

Z produktami MIYO mam kontakt od niedawna, ale coś czuję, że się bardzo polubimy. Chociaż zaliczyłam jedną małą wpadkę z eyelinerem (o tym kiedy indziej, bo aż mi wstyd ;) ), to odnalazłam coś dla siebie. Mianowicie od dłuższego czasu poszukiwałam taniego aczkolwiek dobrego tuszu do rzęs. Jakoś tak mnie wzięło na kupienie sobie własnie tuszu MIYO, Super Lash! MASCARA 3in1 action. I co z tego wynikło? "Miłość" od pierwszego maźnięcia.

Od razu mówię, że od tanich tuszy nie wymagam cudów. A i moje rzęsy nie są też jakieś specjalnie złe, chociaż końcówki mają jakieś takie dziwne. Poza tym sobie je maziam olejkiem rycynowym (w porywach codziennie co jakiś czas od miesiąca ;)), więc tym bardziej nie zależy mi na jakimś olśniewającym działaniu, sztucznych rzęsach i firankach do nieba. Przede wszystkim tusz ma się nie kruszyć, nie obsypywać i nie robić ze mnie pandy.

Link do KWC: klik

Opis producenta
Efekt niebanalnego spojrzenia! Maskara z plastikową szczoteczką pogrubia, rozdziela i wzmacnia:
- dwukrotnie pogrubia rzęsy,
- precyzyjnie rozdziela,
- pielęgnuje i wzmacnia.

Testowana okulistycznie. Hipoalergiczna. 

Cena/pojemność:
7,99/12ml

Moje spostrzeżenia:
Mascarę kupiłam dosyć świeżą, bo z początku bardzo wolno mi schła, odbijała się i ogólnie ciężko było, chociaż pierwsze pociągnięcie silikonową szczoteczką (uwielbiam je!), sprawiły, że moje rzęsy były.. widoczne, ładne i czarne. Mascara ma jakiś tam zapach. Specjalnie przed chwilą niuchałam. Jakiś, bo po sekundzie nie wiem już co to za zapach i czy był. Po prostu bardzo szybko się ulatnia, więc nie zaprzątam sobie nim głowy. Co do obietnic - nie wiem czy pielęgnuje czy wzmacnia (ponieważ jak wspominałam maziam się olejkiem), ale nie lecą mi po nim rzęski. Dobrze się ten tusz zmywa. Nie obsypuje się, trzyma się dosyć długo, chociaż po pewnym czasie lekko zanika. Nie kruszy się. Pogrubia.. hmm.. Uwidacznia, to fakt, ale znaczącego pogrubienia nie zauważyłam. Natomiast tak jak większość bloggerek i wizażanek zauważyłam.. wydłużenie rzęs. Może nie aż tak spektakularne, ale jednak jest. Nie skleja rzęs, chociaż jak ktoś nieumiejętnie się maluje (tak jak ja czasami) i kładzie źle drugą warstwę, nie rozczesuje i wydziwia to mu się posklejają, no cudów ni ma. Moje rzęsy nie lubią dwóch rzeczy, jedna z nich to aparaty i zdjęcia, toteż.. mogą wyjść niekorzystnie. I właśnie na zdjęciach zauważyłam, że efekt jest.. mniejszy niż w rzeczywistości. W lustrze widzę to wydłużenie i przyciemnienie. Dobra, zwalam winę na aparat i nieumiejętnego fotografa (znaczy się mnie)

Data ważności:
6 miesięcy od otwarcia


Ocena: 4/5
Ideał toto nie jest, ale dosyć porządny tusz, który będę kupować i mam zamiar wypróbować inne. Jak na taką cenę, to nie mam praktycznie zastrzeżeń, jedynie moje rzęsy wyszły niekorzystnie. No trudno..
Polecam go z czystym sumieniem - nie u każdego może się sprawdzić, jednak warto spróbować.

Pozdrawiam.

6 komentarzy:

  1. Z chęcią przetestowałabym ten tusz. Dużo dobrego o nim słyszałam. :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja niestety zawiodłam się na tych tuszach i na firmie Miyo :/

    OdpowiedzUsuń
  4. i znow Miyo a ja znow zazdrosna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super blog!

    Obserwuję Twojego bloga tylko mam zablokowaną widoczność profilu :) Liczę, że ty zrobisz to samo na moim blogu:

    by-klaudia.blogspot.com

    xoxo. Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  6. ja z miyo mam głównie lakiery do paznokci.
    Zapraszam do mnie na nowy post:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, te dobre i te złe.
Proszę, bierz odpowiedzialność za własne słowa - chcesz obrażać - podpisz się.
Anonimowe komentarze obraźliwe, reklamowe oraz spam będą usuwane.