Z tuszem firmy Maybelline New York - The Falsies Volum' Express spotkałam się pierwszy raz z dwa lata temu. Dostałam jako Trendsetterka do testowania. Potem kolejny raz dostałam ten tusz, jako nagrodę, następnie znowu udało mi się w jakiś sposób dostać i tak używałam go przez prawie dwa lata z przerwami, nie kupując go ani razu. I powiem Wam, że dobrze, bo byłabym rozczarowana, a tak - darowanemu koniowi i tak dalej...
Link do KWC: klik!
Opis producenta:
Nowy tusz do rzęs Th e Falsies zapewnia gęstsze i pełniejsze
rzęsy dla uzyskania jedynego w swoim rodzaju efektu sztucznych rzęs.Objętość opracowana na nowo...
... Unikalna
formuła z kera-włóknami pokrywa rzęsy i przylega do nich, tworząc
natychmiastowy efekt uwydatnionych rzęs. W połączeniu z działaniem
szczoteczki Full Coverage, tusz do rzęs The Falsies zapewnia pokrycie
każdej rzęsy na całej ich szerokosci jednym pociągnięciem. Tusz do rzęs
The Falsies zapewnia najlepszy efekt sztucznych rzęs – rzęsy o
zwiększonej gęstosci i objętości tworzą wachlarz. Za pomocą jednego
prostego gestu, przestrzenie w linii rzęs zostają wypełnione, a ich
objętość jest trzykrotnie zwiększona - natychmiast.
Rezultaty:
- natychmiastowy efekt sztucznych rzęs
- rzęsy są 3 razy bardziej widoczne
- pokrycie wrzystkich rzęs
- nie pozostawiają przestrzeni pod żadnym kątem
- pokrycie rzęs na całej ich szerokości
Jednym prostym pociągnięciem szczoteczki, tusz do rzęs The Falsies
wypełnia przestrzeń między rzęsami, zapewniąjac efekt sztucznych rzęs!
Cena: 30 zł - 40zł
Moje spostrzeżenia:
Baju baju będziem w raju. Że tak to ujmę. Przez dwa lata stosowania tego tuszu ani razu nie udało mi się uzyskać sztucznych rzęs za jednym pociągnięciem. Za drugim zresztą też nie. Za trzecim miałam już dosyć. Tusz ma fajną szczoteczkę, chociaż za takimi nie przepadam. Ciężko nią operować, szczególnie dolne rzęski ciężko jest pokryć. Zresztą całość też ciężko pokryć, a tuszu albo jest za dużo albo za mało na tej elstycznej szczoteczce:
Ma ładny czarny kolor, strasznie długo schnie, szybko się kruszy, skleja rzęski. Bardzo skleja rzęski i bardzo się obsypuje. To są chyba jego dwa największe minusy. Jak się ma czas, i rzęsy go lubią to pewnie uzyska się ten efekt sztucznych rzęs, ja go tam nie widzę, zresztą same zobaczcie:
Wydłuża nieznacznie, pogrubia też tak sobie, nie podkręca, a sztuczność chyba polega na sklejaniu. Jego zaletą jest na pewno dostępność (prawie wszystkie drogerie) oraz wydajność. Jakość jak na taką cenę jest marna - bo tak to.. taki tam tusz. Jako zaletę chciała bym podać opakowanie, ale.. no kolor ma fajny, taki fioletowy wrzos :) Nie znam się na kolorach. Aczkolwiek mnie też to opakowanie ani ziębi, ani parzy, obojętne, chociaż nieporęczne.
Ocena: 3/5
Najgorszy nie jest, bo na rzęsach jakoś się tam trzyma. Co prawda po jakimś czasie uzyskuję efekt pandy na twarzy, no ale na kilka chwil można się maznąć. Nie kupiłabym go za taką cenę. Za mniejszą może... Efekt sztucznych rzęs to chyba tylko u wizażystki, a za jednym pociągnięciem? Photoshop ;) Do tego tuszu chyba trzeba mieć specjalne rzęsy ;)
Nawet jeśli by dawał efekt sztucznych rzęs, a się osypywał, to raczej bym nie kupiła :) A czaiłam się na niego - zrezygnuję
OdpowiedzUsuńOjej, rzeczywiście jakoś nie widać u Ciebie efektu... ale może to zależy od rzęs, u mnie był całkiem całkiem, a moja koleżanka miała rzęsy jak lalka :D
OdpowiedzUsuńnie miałam chyba żadnej mascary z maybelline, jak się osypuje to ją skreśla, nikt nie chcę tuszu który zniknie po paru godzinach :P
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz i nie przepadałam za nim.
OdpowiedzUsuńOuu sklejaczy i osypywaczy nie lubimy!
OdpowiedzUsuńTego tuszu nie używałam, ale miałam jeden inny tusz z Maybelline i bardzo dobrze się sprawdzał. :)
OdpowiedzUsuń