Hej ho, hej ho, na grzyby by się szło.. Ale to już było wczoraj. Dzisiejszy odcinek sponsorują literki L, V, M jak L`Oreal, Volume Million Lashes Mascara czyli pogrubiający tusz do rzęs. Przyznaję, nie zakupiłam tylko regularnie podbieram mojej mamusi. I chyba sobie w końcu kupię.
LINK do KWC
Opinia producenta:
Jak sama nazwa wskazuje maskara ta precyzyjnie pokrywa kolorem każdy
włosek z osobna przez co rzęsy wydają się dużo gęściejsze, więc
optycznie wydaje się ich dużo więcej niż jest w rzeczywistości. Receptą
na osiągnięcie takiego rezultatu było stworzenie idealnie wyprofilowanej
szczoteczki, która dociera nawet na kącików oka przez i co bardzo ważne
nie pozostawia nieestetycznie wyglądających grudek na powierzchni rzęs.
Nigdy więcej sklejonych włosków! Efektem są więc długie, pogrubione,
doskonale rozdzielone rzęsy, które przyciągną wszystkie spojrzenia.
Opakowanie/cena/pojemność:
98g produktu zakupimy za ok,.50zł, jest to dość wysoka cena, ale raz za czas można sobie poszaleć. Opakowanie to estetyczne złoto i czerń, prawie jak luksus, niestety złotko nam się szybko rysuje. To jest minus i produkt traci trochę na wartości.
Moja opinia:
Lubię się nim mazać. Faktycznie nie pozostawia grudek (jak się człek nauczy ładnie tuszować), jedna warstwa wystarczy. Jest dosyć wydajny, ma ładny głęboki kolor i robi z oczami cuda. Jest lepszy w mojej opinii niż tusz z MNY. Nie obsypuje się, co jest dużym plusem, nie maże się, wytrzymuje dość długo na oku, mimo tarcia (ja nie wiem, co ja tak trę te tusze). Ma bardzo fajną, precyzyjną i wygodną szczoteczkę, nie nabiera zbyt dużo tuszu, chociaż pod koniec opakowania więcej jest na czubku niż na całej szczoteczce, ale to chyba każdy tusz tak ma. Czasami skleja rzęsy, ale to też przy nieumiejętnym stosowaniu (patrz:ja). Pod koniec może też wysychać. Ale jestem w stanie mu to wybaczyć.
Moja ocena: 4/5
Gdyby był trochę tańszy (ale płacimy za markę przecież) to bym poleciała i w te pędy kupowała. Tak to używam regularnie podkradając mamie (chyba mi to wybaczy?). Mnie wystarczy jedna warstwa, bo nie lubię za bardzo podkreślonych rzęs. Szkoda, że nie podkręca, ale to można użyć zalotki. Ja jestem na tak.
Miałyście? Stosowałyście?
Kiedyś go używałam i byłam zachwycona. Jednak cena mnie zniechęca ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, cena to koszmarek z moich snów.
UsuńMiałam i oddałam mamie, nic specjalnego z moimi rzęsami nie robił, dużo tańszych maskar radziło sobie o niebo lepiej. Temu panu już podziękujemy.:P
OdpowiedzUsuńna maskary akurat to nie wydaję za dużo :) jakbym znalazła gdzieś w okazyjnej cenie to bym może kupiła :)
OdpowiedzUsuńDuzo dobrego o niej własnie słyszałam... A ponoć jedyną jej wadą jest.... cena. Heh. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńja go mam, jest niezły ;) ale że kupiłam za 36zł w SuperPharm to nie narzekam ;)
OdpowiedzUsuńPS. zapraszam do mnie.