Mnie się nie powinno wpuszczać do drogerii. Bo wychodzę zawsze z czymś, nawet jeżeli idę po jedną rzecz. A szukałam ponownie odżywki z Eveline. Mojej ulubienicy. Więc cóż kupiłam oprócz odżywki?
> Eveline - odżywka do paznokci
> Stara Mydlarnia - odżywczy żel pod prysznic o zapachu czekolady i pomarańczy - cudowny, smaczny zapach - zakochałam się w nim, serio!
> Scandia Cosmetics - olejek do ciała i do masażu o zapachu lawendy.
> Miss Selene - trzy brokatowe lakiery do paznokci. Niebieski jest świetny!
> Trzy saszetki soli do kąpieli Wellness & Beauty - o zapachu trawy cytrynowej i bambusa, melisy i jałowca oraz fiołka i czerwonej koniczyny
> Dwie maseczki Rival de Loop - odświeżającą zielone jabłuszko, oraz peel-off peelingującą z aloesem i rumiankiem (kiedyś ją miałam)
Zakupy uważam za udane, co chciałybyście najpierw poczytać z wyżej wymienionych rzeczy? I czy któreś miałyście/używałyście? Jak opinie?
Może sól do kąpieli ?:)
OdpowiedzUsuńKobieta na zakupach = wydatki nieprzewidziane aczkolwiek konieczne :)
Już kiedyś miałam dwie z trzech prezentowanych, ciekawa sprawa :)
Usuńciekawią mnie te maseczki :-)
OdpowiedzUsuńfajne zakupy - ja tez nigdy nie potrafię z jedną rzeczą wyjść z drogerii echhhh
Maseczki też będą. Dzisiaj wypróbowałam jedną.
UsuńŚwietne zakupki, w sam raz na jesienną porę!
OdpowiedzUsuńChętnie poczytałabym o olejku lawendowym ;)
Dzisiaj go wypróbowałam, mmmmm... fajny!
Usuń