MIYO, mini drops #52 COOL BLUE + Miss Selene MINI #168

Za oknem szaro, buro i ponuro. A mnie brało od dłuższego czasu na głęboki niebieski kolor. W koszyczku długo oczekiwany MIYO #52 - Cool Blue. Piękny kolor, piękny. Co prawda nie na moje krótkie pazury, ale jak tylko podrosną... Ciekawie się sprawdza w połączeniu z innymi. Przed Państwem bohater wieczoru - MIYO, mini drops #52 COOL BLUE.

Tak jak swoi poprzednicy, i tutaj schnie szybko, fajnie się rozprowadza, dwie warstwy wystarczą.Pędzelek w sam raz, konsystencja też. Niestety... Szybko odpryskuje. Po kilku godzinach mamy starte końcówki, po jednym dniu mamy odpryski. I nie ważne czy stosujemy na bazę i czy topa używamy, odpryskuje i już. A szkoda. Wybaczam mu to dla jego pięknego koloru.

Jak już wspomniałam, na dłuższych pazurkach prezentuje się zdecydowanie ładniej. No cóż, musze trochę poczekać. Dla ciekawszego efektu dodałam Miss Selene MINI #168. Ładnie się komponuje, ALE największa wada - ciężko zmyć. Zmyjesz lakier, bazę, płytkę paznokcia a ten cholerny brokat nadal siedzi i się szczerzy do Ciebie. Koszmarek! Ale i tak ładnie wygląda, więc wybaczam.

Tworzą dobraną parę. I naprawdę podoba mi się ten kolor. Tylko strasznie wszystko na nim widać - każde dotknięcie, każdy pyłek, każde odgniecenie. A szkoda. I tak go będę używać.