Taka piękna pogoda. Aż żal było siedzieć w pracy, na szczęście mogłam wyjść wcześniej. Postanowiłam skoczyć do Galerii Dominikańskiej i pooglądać sobie parę rzeczy, widziałam kilka świetnych bluzeczek i chyba jutro sobie sprawię coś na Dzień Dziecka. Byłam w C&A i kupiłam bluzeczkę na ramiączkach, oczywiście czarną, bo ja się chyba nie umiem zdecydować na kolory :(
Do tego poszłam do Rossmana, właściwie po żarcie dla kota, ale jak zobaczyłam olejki do włosów po 4zł, to musiałam przygarnąć. Zresztą przygarnęłam też kilka innych rzeczy:
1. Dwie farby z Palette - Intensywna czerwień - rudości mi się już znudziły, pora wrócić do czerwieni na lato.
2. Cukrowy krem do depilacji, nie miałam, spróbuję czy to dobre czy nie.
3. Wspomniany wcześniej olejek z GP, były też inne + balsamy, ale wzięłam tylko ten na próbę.
4. Bielenda, saszetka z peelingiem drobnoziarnistym, do wypróbowania
5. Bielenda, saszetka z maseczką detoksującą.
Plus oczywiście żarcie dla Gordona, który się do Was uśmiecha :) W poniedziałek ściągamy szwy z brzuszka, mam nadzieję, że się wszystko ładnie zagoiło.
Buziaki!
Wszystkiego co najlepsze z Okazji Dnia Dziecka! ;*
śliczny kociak ;) ooo chyba sama wybiorę się po te olejki. Warto? Bo takich olejków jeszcze nie używałam na włosy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, rainy-wave.blogspot.com
Wiesz co? Za taką cenę można wypróbować. Ja teraz próbuję innego, wcześniej miałam na porost włosów, ale regularnie nie używałam :(
UsuńI ja bardzo lubię czarne bluzki :D
OdpowiedzUsuńOj tak, czarne jest fajne <3
UsuńTrzymam kciuki za kociaka;)
OdpowiedzUsuń