Dostałam Ci ja maseczki do testowania, dzięki uprzejmości portalu Uroda i Zdrowie. Któż o nim nie słyszał?
Maseczki był trzy. Jedną oddałam mamie, bo dla mojej cery się nie nadawała, drugą mam, a trzecią prezentuję dzisiaj. BEAUTYFACE REGENERUJĄCO-NAWILŻAJĄCA MASKA KOLAGENOWA Z CZERWONYM WINEM. W skrócie czerwony glutek :)
Co o produkcie mówi producent?
Hydrożelowa maseczka do twarzy na bazie naturalnego kolagenu morskiego, z dodatkiem czerwonego wina oraz naturalnego ekstraktu z pestek winogron o silnym działaniu nawilżającym i regenerującym skórę. Opakowanie stanowi gotowy profesjonalny zabieg nawadniający oraz odbudowujący skórę.
Maska głęboko nawilża, odmładza i oczyszcza skórę. Dzięki dużej zawartości flawonoidów - naturalnych związków czynnych, należących do najaktywniejszych przeciwutleniaczy, maska działa antyoksydacyjnie, likwidując wolne rodniki. Duża zawartość soli mineralnych, Witamin B i C oraz beta-karotenu doskonale regeneruje skórę oraz przeciwdziała starzeniu się skóry.
Naturalny kolagen morski wypełnia ubytki białka oraz stymuluje odbudowę kolagenu i elastyny. Zabieg oparty o działanie wina poprawia krążenie i metabolizm komórek, wzmacnia błony komórek a także działa przeciwzapalnie. Dodatkowo intensywnie uelastycznia i napina skórę. Maska szczególnie polecana do skóry odwodnionej oraz dla osób palących papierosy.
Już po pierwszym użyciu widać efekty - skóra staje się odżywiona i optymalnie nawilżona, bardziej miękka, delikatna i napięta, nabiera kolorytu i jędrności. W celu osiągnięcia trwałych efektów odmłodzenia najlepiej wykonać 5 zabiegów w odstępie 3-5 dni każdy.
Składniki aktywne: naturalny kolagen morski, kwas hialuronowy, wyciąg z czerwonego wina, wyciąg z pestek winogron, witamina C, gliceryna, alantolina
Skład: Aqua (Water), Glycerin, Collagen, Wine Extract, Vitis Vinifera Seed Extract, Glycyrrhiza glabra (Licorice) Root Extract, Hyaluronic Acid, L- Ascorbic Acid , Allantoin, Rosa Canina Fruit Oil, Glyceryl Acrylate/Acrylic Acid Copolymer, Butylene Glycol, PVM/MA Copolymer, Glyceryl Stearate, PEG 100 Stearate, Propylene Glycol, Diazolidinyl Urea, Iodopropynyl Butylcarbamate
Przeznaczenie: skóra w każdym wieku, delikatna, cienka, odwodniona, mało elastyczna, szara, zmęczona, matowa, pozbawiona blasku i kolorytu. Potrzebująca silnego nawilżenia, błyskawicznego dostarczenia substancji odżywczych oraz ochrony przed starzeniem.
Co o produkcie mówię ja?
Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to instrukcja obsługi maseczki. I wierzcie mi, to jest bardzo dobry pomysł!
Po otwarciu opakowania mamy jeden wielki glutek . Bajerancki glutek. Glutka trzeba wypaćkać w płynie i nałożyć na twarz. Potem najlepiej się nie ruszać, bo cholerstwo spływa. Nie chce się trzymać. Leżeć plackiem i nie oddychać wręcz!
Płyn, o którym wspominałam to kolagen. Właściwości kolagenu są chyba znane dziewczynom.
Ja długo się zbierałam aby zrecenzować maseczkę, bo cóż recenzować po jednym użyciu?
Maseczka jest przyjemna, oprócz tego, że spływa z twarzy i trzeba ją co jakiś czas poprawiać, to koi skórę, serio. Odpręża niesamowicie, czułam jak moja skóra odpoczywa. Nawilżenie? Też. Miękkość, lekka poprawa kolorytu. Gdyby nie zabójcza cena, 25zł za maseczkę, to może bym kontynuowała. Jak wygram w totka to spróbuję :) Myślę, że warto. A mówiąc o cenie, to maseczkę można zakupić tutaj w promocji za niecałe 20zł!
Przyjemny zapach, skóra po jest naprawdę w fajnym stanie, chociaż efekty nie są długie. Nie podrażnia, nie zatyka porów (u mnie), lekko oczyszcza z brudu i kurzu, dodaje blasku (może właśnie przez odprężenie). Nie oczyszcza jakoś specjalnie, ale nie jest przeznaczona do oczyszczania. Nie wiem, jak sprawdziłaby się w dłuższej perspektywie, ale to co zrobiła za pierwszym razem jest po prostu sympatyczne. Pokazałabym swoją mordkę, ale wyszłam paskudnie. Chociaż z maseczką było mi do twarzy ;)
Ocena: 4/5
Fajna, przyjemna maseczka, trochę droga, działanie przyjemne, ale na pewno trzeba stosować ją kilka razy, by efekty były na dłużej.
A i bym zapomniała, instrukcja:
Dziękuję portalowi Uroda i Zdrowie, a w szczególności Małgosi (raaaany, jaki ta kobieta ma śliczny głos! ♥) za możliwość wypróbowania maseczki.
Bardzo ciekawa propozycja :) jeszcze nie słyszałam o tej maseczce.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta maseczka, chętnie wypróbuję na sobie :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą maseczkę:)
OdpowiedzUsuńtego typu maseczki są fajne, chociaż ja nigdy nie umiem wygospodarować tych 30min by leżeć tak bez ruchu
OdpowiedzUsuńMoje zainteresowanie wzbudziła nietypowa forma, w jakiej dociera do nas maseczka. Jednak chcąc regularnie korzystać z jej dobrodziejstw, trzeba dysponować sporą ilością wolnych środków finansowych;)
OdpowiedzUsuńOdnośnie pięknych głosów, to godzinami mogłabym słuchać naszej Rodzynki:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoja droga... zostałaś otagowana :)
OdpowiedzUsuń