Od dłuższego czasu zastanawiałam się, co ja takiego w życiu osiągnęłam? Studiowałam dwa kierunki (niestety, nie ukończyłam z powodów finansowych i nie tylko), pracowałam w wielu miejscach, doświadczenie bogate mam (stety i niestety), ale na dobrą sprawę swojego miejsca na ziemi brak. Dlatego jednym z moich
postanowień był powrót na studia lub docelowo wyprowadzka do większego miasta. Mamy luty, a ja uważam, że mogę powiedzieć, że punkt ten wypełniłam, chociaż nie do końca tak, jak myślałam.
Otóż do większego miasta nie wyjechałam (jeszcze), na studia typowe nie wróciłam, ale..
zapisałam się na studium kosmetyczne. I jestem już po drugim dniu intensywnej nauki. Będzie ze mnie kosmetyczka.
Dlaczego studium i dlaczego kosmetyczne? Niewątpliwym faktem decydującym były finanse. Otóż za studium to nie płacę (wiadomo materiały i inne takie), druga rzecz, że od jakiegoś czasu, z mamusią przebąkiwałyśmy o założeniu czegoś swojego. Ale żeby założyć coś swojego, trzeba wiedzieć co i jak, co z czym się je. Poza tym, to wyszło tak nagle. Tydzień temu byłam załamana, następnego dnia poszłam i się zapisałam. Ogromny krok w przód! Oprócz zainteresowań, które rąbnęły mnie mocno (mimo, iż tego po blogu nie widać), chcę związać się z tą branżą na dobre. Znaleźć swoje miejsce na ziemi. I właśnie zaczęłam w tym kierunku działać.
Lubię się uczyć. Serio. Planuję oprócz kosmetyki ukończyć wszelkie kursy (możliwe i na moją kieszeń) z wizażu, masażu, i innych takich. I niewątpliwie będę chciała dzielić się swoją wiedzą (jak zdobędę) z Wami. Nie będę chodzącą encyklopedią, ale kilak rzeczy uważam za ciekawe i godne polecenia innym. Wiem, że w dobie "
zrób-sobie-krem-i-domowe-spa" kosmetyczka powoli traci na znaczeniu, jednak wiem, że nie zniknie całkiem.
Więc drogie Panie, pochwalić się chciałam swoim małym sukcesem (chociaż to dopiero początek mojej drogi), a stałe czytelniczki w przyszłości dostaną
rabaciki w moich
eksklizif salonach spa (no co, marketing najważniejszy, co nie?)
W tym miejscu dziękuję
B. za porządnego kopa w cztery (
ponoć całkiem fajne) litery i bycie przy mnie w trudnych chwilach -
dziękuję, że jesteś ;*
Siostra, wiesz, że będę na Tobie ćwiczyć? ;)
Gratulacje! Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu :*
UsuńGratulacje!Podziwiam i życzę powodzenia:*
OdpowiedzUsuńCzekamy na wszelkie nowinki które nam napiszesz :)
Oj mam nadzieję, że uda mi się Was czymś zaskoczyć, coś podpowiedzieć, ale to z czasem wyjdzie ;)
UsuńŚwietne postanowienie, trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, przydadzą się :)
Usuńskąd ja to znam. 23 lata na karku a ja dalej nie wiem, co chcę w życiu robić...
OdpowiedzUsuń3mam kciuki za wytrwałość! :)
Ja mam trochę więcej ;) Ale cóż, nigdy nie jest za późno na pewne zmiany :)
UsuńŚwietne postanowienie. Trzymam za Ciebię kciuki. Napewno sie uda. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńMusi się udać, nie biorę nawet innej opcji pod uwagę (chociaż plan alternatywny muszę budować)
Usuńmam teraz uśmiech od ucha do ucha :))
OdpowiedzUsuńcieszę się razem z Tobą! :) oj jak bardzo... i będę mocno, mocno trzymać kciuki :)
Rabacik powiadasz.... ;)
No dla Ciebie to już rabat a potem karta stałego klienta ;)
UsuńO, też jestem po 1 weekendzie nauki i też na kosmetyce :D
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia :D
O, a gdzie chodzisz? I jak Ci tam?
UsuńGrunt że do przodu:) myślę że nie będziesz żałowała tej decyzji:)
OdpowiedzUsuńOj na bank nie będę :)
UsuńŚwietne wieści! :D
OdpowiedzUsuńSama zastanawiam się nad jakimś kursem wizażu/makijażu :)
Kochana, to do dzieła!
UsuńOoo, a gdzie? Katowice, czy inne miasto?;>
OdpowiedzUsuńU siebie, w Jaworznie :)
UsuńNajważniejsze to realizować marzenia i pasje i robić właśnie to co się lubi! Powodzenia i czekamy na wieści jak Ci tam idzie:)
OdpowiedzUsuńBędę się spowiadać, oj będę :*
UsuńI dziękuję, bo kciuki się przydadzą :)
Gratuluję decyzji :D ja chętnie zapisałabym się na fryzjerstwo do jakiejś szkoły policealnej :D fajnie, że realizujesz swoje pasje :) ja już studiuję 2 kierunki i głupio mi się brać za 3 "zawód" :D
OdpowiedzUsuńEee, czemu głupio? Fajnie by było ^^
UsuńPomysł świetny i nigdy nie jest na to za późno,ja też robię podyplomowo kosmetologię, poza tym kosmetyczki nie tylko nie tracą na znaczeniu a ich znaczenia nadal rośnie, mamy czasy kultu młodości, zawód jak najbardziej rozwojowy, chociaż podstawa to uczyć się, dowiadywać na własna rekę bo szkoła dużo nie nauczy, taka jest prawda, powodzenia!!
OdpowiedzUsuńNo też mi się tak wydaje, już zaczęłam szukać czegoś na własną rękę.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia, nie chcę zniechęcać ale to trudny kawałek chleba - wiem coś o tym:)
OdpowiedzUsuńTo że trudny, to wiem. Ale przecież w życiu nic łatwo nie przychodzi...
UsuńTrzymam kciuki, powodzenia:-)))
OdpowiedzUsuńNie dziękuję ;)
Usuńważne, żeby robić to co się kocha, co nam daje satysfakcję :) reszta już pójdzie gładko :)
OdpowiedzUsuńOj tak, ponoć kiedy opowiadam o swoich planach mam błysk w oczach. Coś w tym chyba jest.
Usuńpowodzenia:) ja jestem na 3 roku kosmetologii kocham to !:)
OdpowiedzUsuń