piątek, 21 lutego 2014

Yves Rocher, Un Matin au Jardin, Żel pod prysznic `Róża`

Ponoć o prezentach nie powinno się mówić źle, ale... jeśli jesteśmy blogerkami, to prędzej czy później dany produkt trafi na tapetę, czyż nie?
Od jakiegoś czasu przymierzałam się do recenzji żelu perfumowanego pod prysznic z Yves Rocher o zapachu róży. Żel ten dostałam na gwiazdkę od osoby, która dowiedziała się, że lubię sobie potestować, lubię kosmetyki i lubię ładne zapachy.
Ucieszyłam się, prawdę mówiąc, bo żeli z YR nie miałam okazji używać, jedynie niuchałam je sobie w sklepie. Ale niuchanie, a używanie to jednak drobna różnica...

Według producenta:
Żel pod prysznic o świeżym zapachu róży, wzbogacony o wyciąg z aloesu z ekologicznych upraw oraz glicerynę roślinną.
Formuła bez parabenów i sztucznych barwników. Łatwo ulega biodegradacji
Ph neutralne dla skóry. Nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego. 


Skład: 
Aqua/Water/Eau; Sodium Laureth Sulfate; Ammonium Lauryl Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Parfum/Fragrance, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Glycerin, Sodium Cocoampho Acetate, Sodium Benzoate, Citric Acid, Polysorbate 20, Tetrasodium EDTA, Sodium Cchloride, Allantoin; Polyquaternium-7, Salicylic acid, Citronellol; Limonene.

Według mnie:
Żel ładnie pachnie. Początkowo, bo później traci na intensywności, co przeszkadza w doznaniach prysznicowych. Albo może to tylko ja tak mam, że żel ma sprawiać mi przyjemność, oprócz oczywiście funkcji myjących. 
Produkt zamknięty mamy w plastikowej, przeźroczystej butelce, o smukłym wyglądzie i topornym zamknięciu. Czasami trzeba się siłować - przez to często rezygnowałam. Za 200ml produktu zapłacimy ok. 20zł. Co jest wg mnie ceną nieadekwatną dla tego produktu. 
Pieni się umiarkowanie, wydajność jest nawet dobra, żel jest dosyć gęsty, zapach po pewnym czasie robi się strasznie chemiczny. Na szczęście nie utrzymuje się długo na skórze.
Oprócz tego żel nie robi nic. Nie pielęgnuje, nie nawilża, nawet lekko przesusza. Za 20zł oczekiwałabym czegoś lepszego. Wiem, że po niego drugi raz nie sięgnę, i cieszę się, że go nie kupiłam. 
Nie mówię, że oczekiwałam efektu "wow, super żel" ale nie przekonał mnie do siebie na tyle, bym go przygarnęła.
A Wy? Miałyście? Używałyście?

Buziaki, 
Mirielka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze, te dobre i te złe.
Proszę, bierz odpowiedzialność za własne słowa - chcesz obrażać - podpisz się.
Anonimowe komentarze obraźliwe, reklamowe oraz spam będą usuwane.