środa, 1 stycznia 2014

Niekosmetyczne podsumowanie roku 2013 i nowe cele na 2014.

Nowy Rok, to nowe życie, nowe cele, nowe postanowienia i podsumowanie starego roku. Ja zazwyczaj robię sobie rachunek sumienia czy dałam radę swoim postanowieniom, czy jednak je olałam. W ubiegłym roku postanowiłam sobie wiele, przede wszystkim postawiłam na zmiany w sobie. Czy mi się to udało?

Moje postanowienia możecie znaleźć tutaj. Ale nie chcę rozliczać się z każdego osobna. Nie wszystko wyszło, niektóre rzeczy są nadal w realizacji.

Najważniejszym osiągnięciem była przeprowadzka do Wrocławia, zmiana mieszkania i otoczenia. Niestety nadal zostałam w tej samej firmie, mimo trochę innych warunków.
Później schudłam, co prawda nie 10kg, ale 7kg. Dla mnie jest to jednak baaaardzo dobry wynik. W tym roku kontynuuję proces redukcji masy i wprowadzam rzeźbę. Dodatkowo oprócz jazdy na rowerze, postaram się zacząć biegać w hm.. dłuższej ilości niż 3km :) Mam gdzie, nie mam jednak ani butów ani stroju, poczekam więc na wiosnę ;)

Kontynuować mam też zamiar oglądanie filmów i czytanie książek, kosztem redukcji czasu na komputerze. Z pewnością wyjdzie mi to na lepsze ;) chcę też wrócić do szkoły, bo przeprowadzka trochę mi to uniemożliwiła.

Dodatkowo wyszłam z kłopotów finansowych, trochę jeszcze mam, ale z tym sobie poradzę na spokojnie. Mimo wszystko wiem, że muszę trochę zaoszczędzić, aby spełnić swoje marzenia i cele.
Nie udało mi się ruszyć na poważnie języków. Chociaż z angielskim kontakt mam cały czas, to jednak wiem, że jest na kiepskim poziomie. Co do fińskiego muszę zabrać się za niego od początku. Myślałam też nad jakąś szkołą dotyczącą fińskiego, może we Wrocławiu coś znajdę?

W tym roku zrobiłam sobie nową listę, z konkretnymi wytycznymi i drogą, jaką chcę to osiągnąć. Jak zwykle pojawi się tabelka z postanowieniami do osiągnięcia, jeśli chodzi o rower, biegi, aktywność oraz czytanie i oglądanie filmów, bo sama wiem, że to mi pomaga.

Dodatkowo mam zamiar na poważnie zająć się pielęgnacją ciała,paznokci i włosów, bo chociaż jest to naturalne, ostatnimi czasy czegoś mi brakuje. Moja cera zrobiła się brzydka, paznokcie się łamią, a włosy wypadają.

Poległam na całej linii, jeżeli chodzi o palenie. Nie potrafiłam rzucić. Miałam przerwy nawet tygodniowe, ale to przecież nic. W tym roku chcę z całego serca rzucić, mówi się, że to jest takie łatwe, a jednak nie. Jednak o rzuceniu będę mogła powiedzieć dopiero po pół roku nie palenia. Do tej pory cicho sza, bo zapeszę.

Chcę też wprowadzić pewne zmiany w prowadzeniu bloga, dokładniej wprowadzić cykle motywacyjne. I połączyć bloga kosmetycznego trochę z blogiem fitnessowym. Wiem, że Wasze wsparcie i motywacja dadzą mi dużo w mojej walce.

Wszystkim Wam, moim czytelniczkom, życzę z całego serca aby każdy najgorszy dzień tego roku był lepszy od najlepszego dnia w roku ubiegłym. A poza tym same wiecie czego chcecie - niech więc to Wam się spełni.

2 komentarze:

  1. Myślę, że rozszerzenie tematyki bloga o fitness stanowi świetne rozwiązanie. Z doświadczenia wiem, że publikując notki, motywujemy się do działania. Gdy widzę, że dziewczyny regularnie używają kosmetyków, nie mam problemów z systematycznością:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może osłabienie włosów, paznokci i ogólnego wyglądu skóry wynika z odchudzania? Ja tak miałam, włosy wypadały a cera była w opłakanym stanie chociaż wydawało mi się że dobrze prowadzę dietę a jednak coś musiało nie grać... :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, te dobre i te złe.
Proszę, bierz odpowiedzialność za własne słowa - chcesz obrażać - podpisz się.
Anonimowe komentarze obraźliwe, reklamowe oraz spam będą usuwane.