niedziela, 5 maja 2013

Lady Speed Stick 24/7 invisible - najgorszy antyperspirant, jaki miałam [Recenzja]

Pierwszy raz z produktami Lady Speed Stick miałam do czynienia jako nastolatka. Wtedy był bum na te antyperspiranty, wszechobecna reklama (pamiętacie babkę niczym Indiana albo Lara Croft?). Moda taka. Uległam jej i żałuję do tej pory. Już wtedy te produkty nie trafiały do mnie, ale za każdym razem dawałam im szansę. Koniec z tym.
Wpadł mi w łapki produkt Colgate-Palmolive, Lady Speed Stick, 24/7 Invisible, Deodorant Stick. Swoją drogą, nie wiedziałam, że to od połączenia Colgate z Palmolive =.=" Może dlatego produkt jest jednym, wielkim koszmarem? Ale może od początku...

Słówko od producenta
Nowy Lady Speed Stick 24/7 Invisible zawiera unikalną formułę zapewniającą maksymalną ochronę przed potem, nie pozostawiając białych śladów. Staje się przezroczysty po nałożeniu, pomaga więc uniknąć powstawania na skórze białych śladów, które mogą odbić się na ubraniach. Zapewnia także maksymalną ochronę przed mokrymi plamami, pozostawiając uczucie świeżości przez całą dobę.

Cena produktu, to ok. 10zł za 45g.




Skład:
Cyclomethicone, Aluminium Zirconium Tetrachlorohydrex GLY, Stearyl Alcohol, C12-15 Alkyl Benzoate, PPG-14 Butyl Ether, Hydrogenated Castor Oil, PEG-8 Distearate, Talc, Hydrogenated Soybean Oil, Parfum, Behenyl Alcohol, Butylphenyl Methylpropional, Citral, Citronellol, Coumarin, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool. (15.11.2008)

Moja opinia
Jedynym plusem, tego produktu jest niewątpliwie przyjemny zapach. I na tym plusy się kończą. Jeszcze opakowanie, chociaż to jest kwestia sporna. Dobrze się trzyma, ale z wysuwaniem produktu są problemy (o których pod koniec..).  Nie lubię sztyftów. LSS króluje w sztyftach, co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Sztyfty się łamią, co jest największym minusem tego produktu. Po użyciu kilku razy, i to dłużej niż dwa tygodnie, sztyft normalnie się łamie, kruszy, wylatuje. I strasznie się brudzi, jakby łapał każdy syf z powietrza, po pewnym czasie wygląda, jakby zapleśniał. Nie chroni przed potem, zapach niweluje, i to tylko na jakąś chwilę, bo potem najzwyczajniej w świecie wzmacnia ten zapach! Białe ślady niewidoczne? Dobre sobie. Strasznie brudzi ubrania, zostawiając smugi i jeszcze większy smród. W dodatku roluje się pod pachami - początkowo niewidoczny, pod wpływem temperatury ujawnia się i kruszy. Pokazałabym Wam, ale nie chcę wracać do niego.. Jest mało wydajny, powoduje dyskomfort, i niestety użycie go po goleniu powoduje podrażnienia i krosty. Szczególnie w upalne dni. Nie, po prostu nie chcę do niego wracać...
Moja ocena: 1/5
1 za zapach, bo to jest jedyny plus tego produktu. Nigdy więcej nie sięgnę po LSS, nawet chcąc sprawdzić, czy coś się zmieniło. Przez tyle lat się nie zmieniło, więc po cóż próbować? Chociaż chciałabym dać szansę deo-rollom. Ten sztyft to zdecydowanie koszmarek, który nikomu nie polecę.

A wy miałyście? Używacie? Może coś polecicie?
Pozdrawiam, 
Mirielka

9 komentarzy:

  1. Też miałam ostatnio coś LSS i potwierdzam - tragedia. Zero ochrony, zapach kleju .. nigdy więcej

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam sztyft z Rexony, bo chwalą go, to kupiłam, ale jakoś wolę dezodoranty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Od kiedy odkryłam kryształ ałunu, tak nie stosuję niczego innego...
    Miłego popołudnia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja go testowałam jakiś czas temu; na początku pierwsza myśl - rewelacja! miał obłędny zapach (nie pamiętam który to był...), ale im dłużej go używałam tym bardziej miałam go dość... zostawiał smugi, kruszył się... tragedia
    także uważam, że jest to najgorszy antyperspirant na rynku

    OdpowiedzUsuń
  5. Z moim zrobiło się to samo! Rozwalił się cały po włożeniu do torebki... Zgadzam się - jedynym plusem jest ładny zapach

    OdpowiedzUsuń
  6. nie zwróciłaś uwagi na rzecz najistotniejszą, LSS ma aluminium w składzie, uzywanie kosmetyków pod pachami z tym składnikiem powoduje wzrost ryzyka zachorowania na raka piersi, dodatkowo powoduje stany zapalne objawiające się zgrubieniami, bolesnością węzłów chlonnych w okolicy pod pachą. Lepiej stosować rzeczy naturalne, ja polecam kosmetyki na bazie ałunu, są wydajne, zabijają bakterie przez co eliminują zródło nieprzyjemnego zapachu, bo to nie pot śmierdzi tylko pot+bakterie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nienawidzę tych antyperspirantów, podchodziłam już 3 razy do tej firmy i za każdym razem kończyło się moim niezadowoleniem..

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uzywam Rexone shower clean fresh w sztyfcie i jestem zadowolona nie narzekam i powiem wiecej jak sie skonczy to zadnego innego nie kupie tylko wlasnie ten sam. Zapach jest super,po kapieli nawet jezeli golilam pachy to nie podraznia,na ubraniach nie zauwazylam jakis wiekszych zabrudzen jak to maja w swojej naturze sztyfty,dlugo utrzymuje sie uczucie swiezosci i mniej sie poce.Co moge jeszcze powiedziec to ze nie kruszy sie i nie wypada jak LSS i nie widac na nim zabrudzen.Kiedys dawno temu uzylam LSS ale krotko i faktycznie nie godne polecenia, wszystko co zostalo opisane w notce zgadza sie.Nie wiem firma powinna albo zmienic swoj produkt by byl lepszy albo calkowicie wycofac go z rynku.Monika

    OdpowiedzUsuń
  9. Również jako nastolatka go używałam , TRAGEDIA :) to było jakieś dobrych kilka lat temu ale od tamtej pory go nie kupuję i nie mam zamiaru kupić , Ogólnie nie preferuję sztyftów , lubię kulki i dezodoranty ,Ja uwielbiam Adidasa i Garniera dwa moje ulubione które używam od paru lat i Nivea oraz Rexona od czasu do czasu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, te dobre i te złe.
Proszę, bierz odpowiedzialność za własne słowa - chcesz obrażać - podpisz się.
Anonimowe komentarze obraźliwe, reklamowe oraz spam będą usuwane.