wtorek, 4 grudnia 2018

Co mi przyniósł listopad? [Podsumowanie miesiąca]

Dzień dobry dziewczyny
Już grudzień, zbliża się koniec roku i jeden z fajniejszych okresów - Święta! Uwielbiam ten czas światełek, prezentów, radości. Razem z H. znieśliśmy już choinki ze strychu, napaliliśmy w kominku, próbujemy przepisy na świąteczne łakocie, i nawet śnieg zaczął prószyć. Stety albo niestety znowu jest na plusie, więc mogę spokojnie wrócić do relacjonowania tego co u mnie.

Co mi przyniósł listopad?
Chyba najważniejsze - zmianę pracy. Może inaczej, zaczęłam pracować z fajnymi ludźmi, w fajnym miejscu i gdyby nie to, że muszę dojeżdżać, to byłoby idealnie. Praca pozwoli mi na dodatkowy rozwój, więc jest ok. :)

Przyniósł mi też książki!
Kupiłam sobie drugą część Mindhuntera: Podróż w ciemność (klik) oraz Niewyjaśnione okoliczności (klik)


Mam też niezwykłą radochę z powodu testowania nowości, które dostałam z Niemiec. Głównie są to kosmetyki z Balei oraz kolorówka

Tuszu z Essence używam praktycznie codziennie i bardzo go lubię. Zawiodłam się paletką, kolory napigmentowane dość słabo, ale o tym napiszę w osobnym poście. Pędzel też fajnie się sprawuje.

Listopad przyniósł mi też mnóstwo frajdy z jesiennych spacerów. I kilka niesamowitych spotkań. Całkiem fajny był ten miesiąc.



A teraz grudzień. Zaczął się dopiero, ale już mnie rozpiera energia świąteczna. Grudzień przyniesie mi jeszcze więcej.

A co tam u Was? Może macie ochotę na ciasteczka? :)
Buziaki
M.

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. A czytałaś pierwszą część albo oglądałaś serial? Jeśli tak, to polecam! :)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, te dobre i te złe.
Proszę, bierz odpowiedzialność za własne słowa - chcesz obrażać - podpisz się.
Anonimowe komentarze obraźliwe, reklamowe oraz spam będą usuwane.