Pierwszym prezentem jest niespodzianka od B. czyli zestaw Starej Mydlarni Bon Voyage Chocolate & Orange [klik], czyli żel pod prysznic, kawior do kąpieli oraz mydełko do ciała o zapachu czekolady i skórki pomarańczowej. Totalna rozkosz. W żelu jestem zakochana, masełko jest świetne, a z kawiorem najmniej się polubiłam - nie pieni się tak, jak lubię. Ale ten zapach sprawia, że czuję się cudownie!
Wielką niespodzianką był dla mnie ten prezent - żel pod prysznic Yves Rocher o zapachu róży. Ma piękny, subtelny zapach. to mój pierwszy pełnowartościowy produkt z YR.
Trzecim prezentem są kolczyki - pierwsze dostałam, drugie zrobiłam sobie. W sam raz na święta oraz sylwestra :) Dobrze się nosi, są lekkie, chociaż gwiazdki mi haczą o swetry i szalik. Ale dam radę ;)
Jak mówiłam, prezenty skromne, chociaż dla mnie są bardzo, bardzo cenne. I ta atmosfera, kiedy dostałam i ta radość, bo od ważnych dla mnie osób :) Będzie co opisywać na blogu :) No i Gordi też dostał swój prezent.
Buziaki,
Mirielka
cudowne upominki, bardzo bym się cieszyła z takich kosmetyków, świetne są :) kotka też bym chciała :D
OdpowiedzUsuńTe produkty Starej Mydlarni i mnie kuszą ;) patrzyłam ostatnio na nie w Naturze.
OdpowiedzUsuńCo do braku czasu i światła do zdjęcia przez grafik mam to samo..
Zestawu czekoladowego zazdroszczę.:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Starej Mydlarni :)
OdpowiedzUsuńKotecek chyba zadowolony z prezentu? :)
OdpowiedzUsuńCzekoladowy zestaw musi nieziemsko pachnieć, już po samych zdjęciach dostałam ślinotoku ;)
Śliczne kolczyki jak śnieżynki.
OdpowiedzUsuńŚwietne prezenty, kociaczek przeuroczy :)
OdpowiedzUsuń