czwartek, 19 lutego 2015

Lutowy JoyBox - hit czy kit?

Odkąd pierwszy raz ujrzałam i przeczytałam o inicjatywie JoyBoxa, zapragnęłam go mieć. Miałam naprawdę dylemat, co wybrać, bo wiele rzeczy mnie kusiło. Uznałam wtedy, że edycja tego pudełka jest świetna, najbardziej kusząca na rynku i z niecierpliwością czekałam na pojawienie się kolejnego boxa.

Czekałam, jak i wiele innych osób, przez blisko trzy miesiące. Wreszcie 17 lutego pojawiła się informacja, że oto jest - nowy lutowy JoyBox. I od dwóch dni się zastanawiam, czy ktoś sobie robi z nas jaja, czy to może ja mam za duże wymagania?

Jestem rozczarowana lutową propozycją JoyBoxa. W porównaniu z grudniowym pudełkiem, pudełko lutowe jest... jakby to ująć? Rozczarowujące. Może w ten sposób. Pospolite? To też wyraża to co czuję.
Podstawową zawartością pudełka jest bowiem:
  • Wibo Tusz do rzęs Boom Boom
  •  Delia Dwufazowy płyn do demakijażu oczu i ust Dermo System
  •  Tenex Dwufazowy cukrowy peeling do rąk i stóp
  •  Dove Suchy olejek do ciała Purely Pampering 
  •  La Petit Marseillais Żel pod prysznic biała brzoskwinia i nektarynka 
  •  Bielenda Masełko do ust 
Kolejno do wyboru mamy:
Kategoria 1:
  •  Lambre Permanentna kredka do oczu
  •  Apis Optima nawilżający balsam do rąk 
  •  Apis Optima relaksujący balsam do stóp 
  •  Apis Optima jedwabiste mleczko do ciała

Kategoria 2:
  • Arkana Maska sensitive Sakura 
  • Arkana Peeling Crystal peel 
 Kategoria 3:
  • Bumble and bumble Baza ochronna do włosów 
  • Thalgo Krem do twarzy Collagen Cream
W dodatku, dwa dni temu, można było jeszcze wybrać m.in. glinki i kilka odżywek do włosów (bodajże RAF?). Nie rozumiem, dlaczego zlikwidowano i usunięto możliwość wyboru. Nawet jak coś było wyprzedane, to zostawało, więc każdy miał możliwość zobaczenia z czego składa się pudełko. Tutaj w ciągu dwóch dni, pudełko zmieniło wręcz zawartość. A właściwie te rzeczy dodatkowe.
Jestem rozczarowana. I ciekawa dlaczego usunięto zawartość, którą chwalili się dwa dni temu? I którą dwa dni temu można było zamówić? Nowa polityka? Żeby nie można było czekać? Pytać o dostawy/dokładkę towaru?

Cała ta sprawa sprawiła, że lutowy joybox jest dla mnie kitem. Nie wiem czy poczekam i zainteresuję się kolejnym boxem, skoro tak się sprawy mają. Rozumiem duże zainteresowanie. Ale jeśli w ciągu godziny od "wrzucenia" info o gotowym boxie zabrakło większości produktów to... coś jest nie tak. A mieli na to trzy miesiące.

Co myślicie o nowym boxie? A może zamówiłyście go już? Może Wam się podoba?






6 komentarzy:

  1. Zawartość nie jest zła, ten żel po prysznic ma ładny zapach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeli pod prysznic mam pod dostatkiem, więc kolejny mi nie jest potrzebny. Ewentualnie mogłoby mnie zainteresować ten peeling do rąk i stóp i może z ciekawości olejek. Eto wsio. :)

      Usuń
  2. Pani Mirelko,
    kosmetyki zostały zdjęte ze strony ze względu na ich brak na magazynie. Osoby pytające o to, czy kosmetyki jeszcze wrócą do boxów informujemy każdorazowo, że mogą się one pojawić wyłącznie po usunięciu nieopłaconych zamówień.
    Pozdrawiamy,
    ekipa JOY BOX

    OdpowiedzUsuń
  3. Totalny kit... kto się jeszcze na te boxy nabiera- aż wierzyć się nie chce...

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście nie ma w nim nic interesująco, większość kosmetyków kupimy w Rossmannie i Naturze;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś super.ekstra nie jest Ale.mogło być gorzej

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, te dobre i te złe.
Proszę, bierz odpowiedzialność za własne słowa - chcesz obrażać - podpisz się.
Anonimowe komentarze obraźliwe, reklamowe oraz spam będą usuwane.