Od producenta:
Dzięki specjalnie skomponowanej formule ten organiczny krem do rak skutecznie regeneruje i chroni dłonie. Unikalna receptura sprawia, że szybko się wchłania nie pozostawiając uczucia tłustego filmu na skórze dłoni. Efekt działania kremu utrzymuje się jeszcze długo po jego zastosowaniu, pozostawiając skórę przyjemnie gładką i aksamitną. Łagodnie rozjaśnia przebarwienia.
Składniki:
AQUA (WATER), SESAMUM INDICUM (SESAME) SEED OIL*, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER EXTRACT*, CERA ALBA (BEESWAX), CETEARYL ALCOHOL, GLYCERYL STEARATE, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE*, GLYCERIN, HEXYLDECANOL, HEXYLDECYL LAURATE, POTASSIUM PALMITOYL HYDROLYZED WHEAT PROTEIN, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, BENZYL ALCOHOL, PARFUM (FRAGRANCE), HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, SORBIC ACID, XANTHAN GUM, SODIUM HYDROXIDE, DEHYDROACETIC ACID, CITRIC ACID, PLUMERIA ALBA FLOWER EXTRACT
* z upraw ekologicznych
Produkt zamknięty jest w bardzo przyjemniej tubie. Za 75ml produktu zapłacimy 49,90zł. Zapytacie czy warto? Odpowiem: warto.
Ma piękny zapach, po prostu piękny. Producent opisuje go jako "Zapach kwiatów frangipani jest egzotyczny, kwiatowy. Można się w nim doszukać wielu różnorodnych nut zapachowych: począwszy od owocowej, trochę jakby kremowej brzoskwini, poprzez wiosenny jaśmin, na zmysłowej tuberozie skończywszy". I ten zapach jest na tyle mocny, że niweluje smród nikotyny z dłoni. Zarówno jak kremowałam dłonie przed - zapach się nie utrzymał/nie był wyczuwalny, jak i po, tego smrodu nie było.
Uprzedzając pytania - po papierosach myję dłonie. Ale w czasie testów robiłam różne eksperymenty.
Co do samego działania kremu - dobrze walczy z bardzo zniszczonymi dłońmi. Nie zregenerował ich całkowicie, bo musiałabym przestać robić na kasie, ale intensywnie nawilżył, ochronił przed kolejnymi zniszczeniami i wysuszeniem. Rewelacyjnie szybko się wchłania. Nie pozostawia tłustego filmu, można posmarować i pracować dalej. Nie jest tłusty, kiedy się spocimy. Skórki przy dłoniach nawilżył mi na tyle, na ile moja praca pozwala. Sprawił, że dłonie zamiast być szorstkimi, popękanymi i zrogowaciałymi (wszak to pieniądze, brud i bakterie), są znośne - nie mogę powiedzieć delikatne, bo to jednak niemożliwe przy moim trybie pracy. Wiem, że gdybym rzuciła pracę, moje dłonie byłyby w lepszym stanie, dużo lepszym, zważywszy na pielęgnacje i pomoc tego kremu. Ale jak na te warunki, to krem jest po prostu rewelacyjny. Żal mi było go nosić do pracy, ale się zdarzało - natomiast w domu, na wyjściach czy do szkoły - obowiązkowo w torebce ze mną był.
Próbowałam innych kremów - jak nawilżały skutecznie, to były tłuste, jak nie był tłuste, to skóra była za sucha. Nie regenerowały, nie sprawiały, że dłonie po prostu były fajne.
Jestem zadowolona.
Ocena: 5/5
Chyba nigdy nie miałam tak dobrego kremu do rąk. W tych warunkach spełnił się bardzo dobrze, ale ja nie oczekiwałam cudów. Oczekiwałam ochrony i ją dostałam. Wszystkie obietnice producenta zostały spełnione. Gdyby jeszcze był ciut tańszy... ;)
Fajny kremik do rąk, szkoda, że drogi jak diabli :/
OdpowiedzUsuńMam trochę mieszane uczucia do tej marki przez ich reakcję na krytyczne wpisy, ale też szukając kosmetyków wolę te naturalne. :-)
OdpowiedzUsuńPopieram, jest świetny :)
OdpowiedzUsuń