Jestem strasznym chomikiem. Chociaż do tej pory nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo chomikuję niepotrzebne rzeczy (chociaż nie, przy przeprowadzce też sobie to uświadomiłam)
Jako, że od czasu do czasu w mojej głowie pojawia się myśl "trza by zrobić porządek w kosmetykach" mam też słomiany zapał. I posprzątam tylko trochę, resztę upychając po kątach.
Ale nie tym razem. Tym razem postanowiłam wyrzucić wszystkie stare opakowania, częsciowo pełne, z resztkami a także te puste, bo stoją i zagracają miejsce. No i "przecież coś tam jeszcze mam".
Cóż, to dopiero początek, ale niestety... wygląda to mniej więcej tak:
Przeraził mnie ogrom kosmetyków do włosów, jakie posiadałam w swojej kolekcji. Co gorsze, nic konkretnego nie mogę o nich powiedzieć.
Jak widać, bardzo dużo używałam kosmetyków Garniera i Welli. Garnier jak to Garnier, wracam od czasu do czasu, szczególnie do odżywek. Najmniej zadowolona byłam z szamponu Baikal Herbals. Szampon z YR nie zrobił na mnie specjalnego wrażenia. A reszta? Też nie zapisała się u mnie jako jakikolwiek większy hit.
Cóż, jak wspomniałam, ogrom tych rzeczy to produkty do włosów. Reszta prezentuje się lepiej.
Tutaj znajdziemy moich ulubieńców - żel pod prysznic z Dove oraz Garniera deo-roll. Znajdziemy też puste opakowania (czyżby te do projektu denko?), porzucone żele do twarzy i straszny tonik, który robi masakrę na buzi. Więcej grzechów nie pamiętam...
Pierwsza torba za mną. W łazience trochę lepiej, ale została mi jeszcze szafka z kosmetykami, szuflada i komoda (o boże, aż tyle tego jest?) Teraz będzie więcej pielęgnacji. I chyba trzeba zacząć denkować, a złe produkty wyrzucać, bo po kiego grzyba to wszystko trzymać?
Trzymajcie kciuki za porządki!
Ja tez jestem chomikiiem i mam duzo kosmetykow, ale staram sie je zużywać regularnie :)
OdpowiedzUsuńNo ja też, do pewnego momentu. A potem się zbiera, czy to puste opakowania czy do połowy pełne. Czas na porządki wiosenne :)
UsuńJa też ostatnio uświadomiłam sobie, że jestem strasznym chomikiem, a ilość poukrywanych w kątach mieszkania kosmetyków chyba mnie przerasta. Powinnam się zabrać za jakieś porządki, bo powoli zarastamy...
OdpowiedzUsuńMirielko, dziękuję Ci bardzo za informację :)
UsuńNie ma za co Kasiu :) Uznałam, że powinnaś wiedzieć.
Usuńskąd ja to znam.. też mi się zawsze tyle nazbiera :D
OdpowiedzUsuńPrawda? A potem "No nie kupię, bo przecież mam!"
UsuńO, dużo tego; chociaż jakbym tak zaczęła wyciągać u siebie... Pewnie byłyby to same kremy i balsamy ;c
OdpowiedzUsuńU mnie to dopiero początek, ciekawe ile tego z kolorówki powyrzucam.
UsuńNo no sporo tego. Ja na szczęście coraz mniej gromadze zapasów.
OdpowiedzUsuńTeż mam taki zamiar :)
UsuńNo nieźle się tego nazbierało ;)
OdpowiedzUsuńTeż jestem chomikiem
OdpowiedzUsuń