poniedziałek, 27 lipca 2015

Niedzielny relaks nad Odrą

Do tej pory Wrocław był dla mnie miejscem, w którym nie można odpocząć. Brakowało mi przestrzeni, zieleni, ciszy, spokoju i zapachu lasu. Aż do wczoraj. Znalazłam miejsce, w którym wyciszyłam się, które mnie zachwyciło i do którego będę wracać. Niedzielę spędziłam w miłym towarzystwie w bardzo przyjemnym miejscu. Patrząc na te zdjęcia spodziewałybyście się tego, że to Wrocław?








Szkoda, że dzisiaj pogoda nie rozpieszcza..
Miłego dnia!

sobota, 25 lipca 2015

Promocja w Hebe - 300 produktów za 9,99!

Dzisiaj znowu upalnie i gorąco, mnie się w takie dni nic nie chce. Rozmyślam nad jutrzejszym wypadem gdzieś daleko. Jeszcze tylko dzisiaj i URLOP! Nie macie pojęcia, jak bardzo nie mogę się tego doczekać!

Ale dzisiaj przychodzę do Was z informacją o promocji w Hebe. Ostatnio rzadko zaglądałam do tej drogerii, ale coś czuję, że to się zmieni. Aktualna gazetka, a w niej:
https://drogeria-hebe.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-drogeria-hebe-23-07-2015,15008/1/

Oprócz tego, znajdziemy w niej wiele innych promocji (wyprzedaż do minus 70%), co sprawia, że już szykuję listę i ruszam na polowanie.
Zainteresował mnie krem Palmer's do rąk, Tołpa na promocji, pewnie przejdę się do szaf Catrice (dawno nic mnie tam nie zainteresowało), może lakiery SH? Tak czy inaczej, do Hebe się wybiorę ;)


piątek, 24 lipca 2015

Isana - krem do ciała masło shea i kakao

Nawet nie macie pojęcia, jak bardzo się cieszę na nadchodzący urlop. Ale z tego powodu, a i z powodu pewnych problemów mieszkaniowych, nie bardzo miałam czas na bloga. Mam nadzieję, że już niedługo się to zmieni, a tymczasem chciałabym zaprosić was na recenzję o Isanie - kremie do ciała z masłem shea i kakao. Czy podbił moje serce czy wręcz przeciwnie?

Muszę przyznać, że krem został kupiony spontanicznie, bez czytania żadnych opinii, recenzji czy narzekań. Z samą Isaną miałam przeżycia krótkie, niekoniecznie ciekawe, była mi wręcz obojętna. Ale skoro tak wiele osób chwali ten produkt, to może warto?
Krem kupiłam przede wszystkim ze względu na obiecywany zapach i działanie.
"Krem do ciała Shea & Kakao to idealna pielęgnacja dla suchej skóry. Pantenol skutecznie poprawia zdolność wiązania wilgoci wewnątrz skóry, pomaga utrzymać równowagę nawilżenia skóry i chroni ją przed wysuszeniem. Specjalna formuła pielęgnacyjna z gliceryną, witaminą E, olejem kokosowym i bogatym w składniki odżywcze masłem shea i masłem kakaowym rozpieszcza skórę, a delikatny zapach koi zmysły. Krem do ciała łatwo się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy."

Skład jest nawet w porządku, zresztą zobaczcie same:
Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Ethylexyl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Butylene Glycol, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Panthenol, Copernicia Cerifera Cera, Theobroma Cacao Butter, Sodium Cetearyl Sulfate, Parfum, Isopropyl Palmitate, Carbomer, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Coumarin.

Czy jednak obietnice producenta zostały spełnione?

Produkt mieści się w plastikowym opakowaniu, dość wygodnym do wyciągania produktu. Konsystencję ma dość zbitą, niczym masło i tak też się czuję, kiedy go nakładam. Jakbym smarowała się masłem. Dość długo się wchłania, co mnie osobiście przeszkadza. Ma ładny zapach, dla mnie pachnie budyniem waniliowym z lekkim dodatkiem kakao. Zapach dość długo utrzymuje się na skórze. Produkt dostępny jest tylko w sieci Rossmann, zapłacimy za niego ok. 9-10zł za 500ml, w promocjach mniej.
Co do samego działania, to jakiegoś wielkiego nawilżenia, bądź ochrony skóry przed wysuszeniem nie zauważyłam. Owszem, moja skóra jest fajnie miękka po użyciu produktu, ale na dłuższą metę krem jest tylko fajnym bajerem z chwilowym nawilżeniem. Nie działa długofalowo. Jednak dobrze działa na podrażnienia po goleniu - jeśli jakieś są to pantenol zawarty w kremie łagodzi je.
Wiem, że wiele osób stosuje ten krem na włosy, ja spróbowałam raz i to był o jeden raz za dużo - włosów nie mogłam ani domyć, ani doczyścić ani nawet rozczesać. Efekt był fatalny. Więcej nie próbowałam.

Podsumowując...
Plus za zapach, konsystencję, wydajność, nadanie miękkości skórze.
Minus za wchłanianie się, nawilżanie i ochronę przed wysuszeniem.

Moim zdaniem nie nadaje się do skóry suchej, nie pomoże jej, może wręcz zaszkodzić. Ale tak o, doraźnie to nawet fajny bajer. Ja go stosuję, jeśli chcę ukojenia zapachowego, szczególnie na noc, bo zapach ma fantastyczny!

Miałyście go? Jak się sprawuje w waszej opinii?


piątek, 10 lipca 2015

Piątkowy przegląd drogeriowy

Czołem dziewczyny!
Weekend się zbliża, wypłaty na koncie... więc można poszaleć z zakupami, prawda? Więc poprzeglądajmy, co tam nam drogerie i inne sklepy oferują.

BIEDRONKA [klik] oferuje nam moc kosmetyków w przeróżniastych cenach. Przede wszystkim różne opcje balsamów Lirene, żele do twarzy, kremy, mleczka, micele i ochrona dla dzieci. Warto się zainteresować [klik] Znajdziemy też kolorówkę i balsamy w kulce do ust (tego nie miałam, może warto spróbować?). W ofercie także tinty Bell (mam jeden i jest genialny!) więc chyba się skuszę. [klik]. Dużym zaskoczeniem dla mnie jest oferta Tołpy w Biedronce, więc jeśli macie ochotę, to zerknijcie [klik]. W ofercie też duży wybór Garniera, szczególnie zainteresowały mnie szampony. Co prawda ostatnio zakupiłam ponownie LMG, ale może ktoś skorzysta? Oprócz szamponów z Garniera, znajdziemy także zestawy z Syossa [klik] Jako, że lato to czas odkrywania stóp i nóg i na tę partię ciała coś znajdziemy [klik] Nie powiem, gazetka bardzo mi się podoba, tylko trzeba się spieszyć, bo ważna jest jeszcze przez dwa dni.

https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-29-06-2015,14559/1/

LIDL przy Biedronce wypada bardzo słabo, jedynie co, możemy porównać sobie maski do włosów BioVax oraz kulki z Garniera. Za to ma świetną ofertę sportową [klik]. Ta gazetka będzie ważna za trzy dni.

SUPER-PHARM uraczył nas dwiema gazetkami. Pierwsza obowiązuje do 15 lipca, druga do końca lipca.
W pierwszej znajdziemy kilka promocji z gratisami, dużą ofertę Lirene, Garniera czy inne [klik]. Znajdziemy też promocję na kolorówkę, m.in. -30% na lakiery Astor, Rimmel i SH (oczywiście wybrane), na wybrane kosmetyki do makijażu oczu z Max Factora oraz na kosmetyki Bourjois [klik]. Możemy się zainteresować wybranym zapachami na lato, które są promocji. Ja osobiście zainteresuję się promocją na Lumene - [klik]. Ale w promocji są też inne marki - Dr Irena Eris, Vichy, La Roche-Posay, Bioderma.
Druga gazetka to cała gama letnich zapachów, powtórzone promocje na dermokosmetyki [klik] wzbogacone o inne marki m.in. Tołpa, Bioliq, SVR, Uriage - trzeba wreszcie wypróbować niektóre z nich. Aż wreszcie dochodzimy do letniej kolorówki. I tak w promocji są lakiery Essie (3 gratis), MNY, L'Oreal, Revlon czy Debby (nie znam tej marki)

https://superpharm.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-superpharm-01-07-2015,14614/1/

Jeśli chodzi o HEBE, to od wczoraj jest promocja na wybrane marki makijażowe.  Dodatkowo znajdziemy w tej drogerii wyprzedaż i promocje aż do -70%. Oprócz tego, Hebe proponuje nam kilka innych, ciekawych opcji. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.
https://drogeria-hebe.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-drogeria-hebe-09-07-2015,14771/1/

Jeśli znajdziecie się w DOUGLASie warto zapoznać się z ofertą miesiąca i dodatkową gazetką
Coś czuję, że trzeba uaktualnić swoją chciejlistę na lato :)

piątek, 3 lipca 2015

Zakupy! KIKO, Rossmann i inne.

Cześć Dziewczyny!

Wybyłam dzisiaj na poszukiwanie spodni, ponad cztery godziny chodzenia i nic - ciężko kupić fajne, czarne spodnie do pracy w dobie kolorowych. Za to trochę kosmetyków zabrałam do domu.
Przede wszystkim wreszcie zdecydowałam się na zakup kilku rzeczy w KIKO. Zamieszkały u mnie:
* 3 in 1 Shine - Lakier 3 w 1 – baza, utwardzacz i warstwa "top coat" nadająca połysk [klik]
* Volume Top Coat Mascara - Tusz do rzęs "top coat" zwiększający objętość [klik]
* Crystal Eyeliner - Eyeliner w kredce, zapewniający długotrwały efekt i wyjątkowo precyzyjną kreskę #03 Reflect Burgundy [klik]
* Smart Eye Pencil - Kredka do wewnętrznego i zewnętrznego obrysu oka, o intensywnym kolorze #806 Iris Violet [klik]



Zastanawiałam się też nad innymi cudeńkami, ale jak na raz wystarczy. Wrócę tam niebawem po lakiery (boże, te kolory! stałam chyba z 15 minut i się zastanawiałam który odcień czerwonego brać) i pomadki/szminki.

Podreptałam też do Rossmanna właściwie ot tak sobie, pooglądać (taaa, jasne) i o dziwo z pustymi rękoma nie wyszłam. Zabrałam ze sobą:
* C-Thru Black Beauty w zestawie z płynem micelarnym z Kolastyny
* Bielenda, Intensywne serum modelujące biust
* Wellness & Beauty, olejek do ciała o zapachu kwiatu wiśni i róży

Na koniec jeszcze drobne zakupy z Ziaji - po przeczytaniu postów na temat serii liście manuka, postanowiłam spróbować żelu peelingującego oraz toniku. Zobaczymy co i jak, może poszerzę zdobycze o pastę i krem.

Podejrzewam, że jutro wypróbuję KIKO do pracy. Mam nadzieję, że obietnica nierozmazującej się kredki okaże się prawdą, top powiększy moje oczęta, a Ziaja mnie nie skrzywdzi ponownie.

Jakieś produkty Was szczególnie zainteresowały? Miałyście któreś?  Na jakąś recenzję będziecie czekały?

Buziaki,
Mirielka

p.s. oczywiście spodnie kupiłam. Ale było ciężko... ;)

środa, 1 lipca 2015

Plany pielęgnacyjne na lipiec

Witajcie dziewczyny!

Lipiec już nadszedł, do mojego urlopu zostało niewiele czasu, ale chciałabym powoli wdrażać nowe plany pielęgnacyjne. Co prawda na zmiany letnie nie liczę, ale lepiej późno niż wcale, prawda?

Po pierwsze zaczynam pić aloes. Od dłuższego czasu przewija mi się przed oczami dobrodziejstwo picia tego specyfiku - nie tylko wpływa na oczyszczenie jelit (a to u mnie jest dość ważne), ale też ma dobry wpływ na skórę i włosy. Zobaczymy czy mój organizm będzie go tolerował i jak to na nie wpłynie. Nie chcę przesadzać, ale minimalnie przez dwa tygodnie, maksymalnie cztery, a potem zobaczymy.

Po drugie, naczytałam się o olejowaniu paznokci i chcę u siebie zacząć to stosować, bo moje paznokcie są w opłakanym stanie. Zaniedbałam mocno, poza tym z natury są strasznie słabe, miękkie i łamliwe. Zakupiłam też pilnik szklany (do tej pory katowałam je metalowym, wstyd!), więc myślę, że za jakiś czas będę mogła się pochwalić ładniejszymi pazurkami.

Chcę też powrócić do olejowania włosów. Nie po to kupiłam olej kaktusowy i kokosowy, żeby stały, tylko, żeby działały. A żeby działały, to muszą być używane. Jeszcze tylko muszę trafić na dobry szampon do zmywania olei i... czas działać! Zastanawiam się też nad metodą OMO - czytam o niej wiele i myślę, że u mnie mogłaby się sprawdzić. Tylko nie zawsze mam na to czas...

Przymierzam się też do metody OCM. Kiedyś stosowałam, ale niewłaściwie. Pomimo to, efekty były. Czas chyba zainwestować w porządne oleje.

Mam zamiar też wcinać więcej galaretek, pić pokrzywę, jeść ostropest (to bardziej na wątrobę i wzmocnienie) oraz całkowicie zrezygnować z coca coli (cherry coke to moja miłość w pracy) - z tym ostatnim idzie mi całkiem nieźle. Mocno ograniczyłam i tylko czasami w pracy zgrzeszę. No, ale jak kiedyś potrafiłam pić po 2,3 dziennie, to 2,3 na tydzień to jest różnica ;) Muszę też zrezygnować z innych zgubnych nałogów, w tym z kawy, ale.. nie wszystko na raz, bo się nie uda.

Chcę też częściowo zrealizować moją kosmetyczną chciejlistę. Bo polubiłam zakupy, coraz częściej zaglądam do lepszych sklepów, coraz częściej przeglądam oferty na konkretne marki, ale boję się zdecydować. Nie wiem czemu. Chociażby taka kolorówka - tego się nie zużywa aż tyle, żeby było problemem wydanie 2x więcej na coś dobrego. Coraz częściej np. zaglądam do KIKO i ani razu nie zdecydowałam się na zakup tego, co mi się podoba. I ciągle się zastanawiam dlaczego? Więc powoli tworzę taką kosmetyczną chciejlistę, na którą też wrzucę naturalne specyfiki, do wypróbowania. Podchodziłam na dystans, a może warto spróbować? Jak już stworzę, to się podzielę. :)

Muszę też być bardziej systematyczna w pielęgnacji, bo przecież brak systematyczności nie sprzyja efektom, czyż nie? Tu głównie o olejowaniu mowa. Raz na jakiś czas to za mało.

Planuję też zmienić letnią garderobę. Pokazać sobie i innym, że jestem kobietą, co strasznie ukrywam. Tu akurat winne są moje kompleksy, ale kompleksy zdominować mnie nie mogą!

To tak powitam lipiec i pewnie sierpień. Trzymajcie kciuki! Bo w tworzeniu list i założeń jestem dobra, ale z realizacją idzie mi gorzej ;)

zdjęcia pochodzą z wyszukiwarki google.pl

Buziaki,
Mirielka