piątek, 29 czerwca 2012

Małe zakupy kosmetyczne + nowe buty = zdjęcia

Wczorajszy i dzisiejszy dzień to takie małe zakupowe szaleństwo. Oczywiście jak każda kobieta, polowałam wczoraj na MaxFactora, ale zero, nul.. pewnie Panie Ekspedientki sobie odłożyły, bo w ciągu 5 minut by nie wykupili wszystkiego, co nie? No mniejsza z tym, skoro MaxFactora nie było, to zakupiłam sobie inne rzeczy na pocieszenie.
Czwartkowe zakupy w Rossmanie i Naturze
Piątkowe zakupy w obuwniczym

środa, 27 czerwca 2012

Montagne Jeunesse, Very Berry Ultra Moisturising and Clean Face Masque - nawilżająca i oczyszczająca maseczka do twarzy.

Mniam mniam mniam, wczorajszy dzień upłynął mi w kolorze fioletu i o zapachu jagody. Z żurawiną. Miałam przyjemność kupić sobie w Smarkecie, w Finlandii świetną maseczkę do twarzy firmy Montagne Jeunesse. Długo namyślałam się, którą wybrać bo oprócz mojej jagodowej do wyboru były także inne, między innymi czekoladowa! (będzie moja). Postanowiłam na oczyszczanie i nawilżanie. O co się rozchodzi? O maseczkę Very Berry!

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Wella Pro Series, Moisture Shampoo - nawilżający szampon do włosów

Gdybym była osobą, która po jednym, czy tam dwóch użyciach zniechęcała się do pewnych rzeczy (no dobra, zdarza mi się to..), to pewnie nie polubiłabym tak szamponu Welli. Właściwie to moje włosy podeszły do niego sceptycznie. Ale zaufały mu i jak na razie tego nie żałują. O kim mowa? O szamponie Wella Pro Series, Moisture Shampoo. Zakupiony w Finlandii, po poleceniu przez miłą ekspedientkę.

niedziela, 24 czerwca 2012

Maybelline New York, Forever strong + iron, 614 Luminous Pink

Robiąc porządki w moim małym koszyczku z lakierami, trafiłam na ten. Zastanawiałam się, dlaczego tak rzadko go używałam? No to teraz już wiem...
2 warstwy MNY 614

sobota, 23 czerwca 2012

WYGRAJ SOBIE SLEEKA! Konkurs u ofetowej

Coś ostatnio widzę dużo ciekawych konkursów. Ale w tym konkursie postanowiłam wziąć udział. Z ciekawości do paletek Sleeka (: A nuż widelec się uda?

czwartek, 21 czerwca 2012

Marion, Głęboko oczyszczające płatki na nos

Dawno, dawno temu, kiedy zabiegana Mirielka wparowała do drogerii Natura, na Kociej, jednym rzutem oka zobaczyła, pomiędzy udami jakiejś szanownej klient, płatki na nos. Tak ją to zaciekawiło, że postanowiła przystanąć, co spowodowało mały korek w tej malutkiej drogerii, ale co tam, ładny nos ważniejszy. I tak dochodzimy do momentu, gdzie dziewczę zakupiło owe płatki, w ilościach sztuk 3. Żeby sprawdzić. Jak to się wszystko skończyło? Czytelniku o słabych nerwach, nie czytaj!


środa, 20 czerwca 2012

Eveline, Slim Extreme 3D Spa!, Serum intensywnie wyszczuplające + ujędrniające antycellulit

Przez jakiś czas, chodziły mi różne recenzje po głowie, ale mój mąż sprawił, że to akurat to chciałabym opisać. Mam rozstępy. Dużo. Przez szalejące hormony. Miałam do wyboru albo zdrowie, albo ładna sylwetka. No cóż, w ciągu 5 lat przytyłam.. 30kg. Dużo. Jako że zdrowie powoli się normuje, zabrałam się za sylwetkę. Od lutego udało mi się zgubić 9kg. Nie liczę maja i teraz czerwca, bo to miesiące gdzie diety za dużo nie było, a waga mimo wszystko utrzymała się na swoim poziomie. Ale wracając do tych rozstępów.. Mam je na brzuchu, biodrach i udach, trochę na ramionach, trochę na cyckach. Smarowałam się różnymi specyfikami, raz więcej, raz mniej. Ale systematyka maziania, to nie u mnie, leniuszek wstrętny jestem. Teraz się zawzięłam i w zimie zaczęłam stosować to: Eveline, Slim Extreme 3D Spa!, Serum intensywnie wyszczuplające + ujędrniające antycellulit. Powiem Wam, że sceptycznie podchodziłam do tego, i chyba bardziej by uspokoić swoją psychikę, niż wierzyć w cuda. Ale może ćwiczenia, spacery, stepper, rower i zmiana diety, a także to serum sprawiły, że mój mąż (który mnie przecież już trochę nie widział), powiedział mi pewnego dnia, całkiem niedawno "Kochanie, rozstępy Ci się zmniejszyły, są bledsze i jakby ich mniej".
Niby nie jest to wyszukany komplement, ale dla mnie, która zawsze miała z tym problem, było to bardzo, bardzo dużo. Tak więc chciałabym przedstawić swojego małego pomocnika w walce z przebrzydłymi rozstępami...

piątek, 15 czerwca 2012

Trochę Finlandii.. :)

Właśnie się pakuję, jutro wsiadam w pociąg i jadę na lotnisko do Helsinek, a stamtąd prosto do Warszawy. Z jednej strony strasznie się stęskniłam za Polską, a z drugiej.. jak to tak zostawiać znowu małżonka samego? Żyjemy w takiej rozłące już ponad rok, ogólnie w rozjazdach ponad 3 na 5 lat małżeństwa. To zdecydowanie za dużo, czyż nie?
Widok z kawiarenki
Ale, ale.. Finlandia to piękny kraj. Aktualnie przebywam w miejscowości niedaleko Jyväskylä. Tutaj planujemy z mężem się przenieść na stałe za kilka miesięcy. Jyväskylä nie jest dużym miastem, pełno tutaj Afroamerykanów, Szwedów, Azjatów. Dużo sklepów, parków, uliczek.. pełno rowerów! To mi się w Finlandii podoba.
Parking dla rowerów na głównym deptaku

czwartek, 14 czerwca 2012

Rozdanie u Sylluni (:

Moje pierwsze rozdanie, w którym będę brała udział i kompletnie nie wiem jak zareklamować. Wybacz Sylluniu moją toporność pod tym względem ;)

Dziewczyny, zapraszam Was do Sylluni na rozdanie kosmetyczne:
Przewidywana pula nagród podzielona jest na trzy zestawy

środa, 13 czerwca 2012

Dove, Damage Therapy, Daily Care Shampoo 2 in 1

Jak już wspominałam, kosmetyki marki Dove omijałam szerokim łukiem, na kilku się sparzyłam, więc jakoś tak... Jeżeli chodzi o szampony wypróbowałam już tak wiele, jednak mało który był dobry dla moich problematycznych włosów. Przetłuszczają się jednocześnie przesuszając, kołtunią się, są grube, ciężkie, w dodatku farbowane. Szukam czegoś, co je odświeży, doda blasku. Szampon Dove był nie do pomyślenia, ale tyle opinii słyszałam, że postanowiłam się skusić. Pierwszym szamponem był czerwony Dove do włosów farbowanych i z tego byłam bardzo zadowolona. Potem postanowiłam wypróbować właśnie Dove, Damage Therapy, Daily Care Shampoo 2 in 1 (Szampon z odżywką do codziennego stosowania 2 w 1). Skusił mnie piękny zapach i dobra jakość poprzednika. Ale teraz...? No, po kolei..

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Dove, Go Fresh Revive, Żel pod prysznic o zapachu granatu i werbeny cytrynowej

Aktualnie przebywam u małżonka w Finlandii. Przyjeżdżając tutaj, stwierdziłam, że nie mam potrzeby zabierania żelu pod prysznic, bo przecież mogę kupić na miejscu. I tak właśnie zrobiłam. Miasteczko mojego małżonka to większa dziura w lesie, z jednym sklepem, w którym wybór kosmetyków za wielki nie jest, więc padło na żel Dove. Z kosmetykami tej marki za wiele do czynienia nie miałam, ale coś czuję że się to w najbliższym czasie zmieni.

Dove, Go Fresh Revive, Żel pod prysznic o zapachu granatu i werbeny cytrynowej
Po pierwsze zniewalający, orzeźwiający zapach granatu. Po drugie cudowna konsystencja, miękkość i piana. Uwielbiam się mydlić, namydlać, spłukiwać i mydlić jeszcze raz. Skórka po kąpieli jest mięciutka i pachnie przyjemnie. Może to też zasługa wody, że mojej skóry nie wysusza. Recenzje na KWC o tutaj. Skład z tyłu pudełka:
Cena tutaj, w Finlandii to 2€, ponoć w Polsce kosztuje jakieś 8-12zł, ale nie widziałam nigdzie u siebie tego produktu, trzeba będzie poszukać ;)


Ocena: 5/5
Mam zamiar używać go częściej - jak najbardziej polecam! Coś czuję, że z produktami Dove poznam się bliżej.

wtorek, 5 czerwca 2012

Eveline Odżywka wzmacniająca z diamentami

Mam bardzo kruche i bardzo zniszczone paznokcie. Po pierwsze - palę. Po drugie nie umiem sprzątać w rękawiczkach. Nie i koniec. Moja paznokcie rozdwajają się, łamią straszliwie i wyglądają.. bardzo źle. A właściwie wyglądały, bo odkąd stosuję odżywkę do paznokci firmy Eveline wiele się w tej kwestii zmieniło. Ale do rzeczy.

Opis ze strony Eveline:
"Ekstremalnie wzmacniająca odżywka zabezpieczająca słabe paznokcie przed łamaniem, pękaniem i rozdwajaniem. Formuła z tytanem i diamentami tworzy na powierzchni paznokci supertwardą powłokę, która zabezpiecza przed kruchością, łamaniem i uszkodzeniami. Odżywka wzmacnia i dogłębnie nawilża, zapewniając elastyczność i zdrowy wygląd paznokci."

Skład:
Butyl Acetate, Ethyl Acetate, Nitrocellulose, Phthalic Anhydride/ Trimellitic Anhydride/ Glycols Copolymer, Acetyl Tributyl Citrate, Isopropyl Alcohol, Aqua (Water), Formaldehyde, Acetyl Triethyl Citrate, Stearalkonium Hectorite, Adipic Acid/ Fumaric Acid/ Phthalic Acid/ Tricyclodecane Dimethanol Copolymer, CI 77891, N-Butyl Alcohol, Citric Acid, Diamond Powder (18.02.2012)


Moje spostrzeżenia:
Stosuję go nieregularnie. Przyznaję bez bicia. Czasami nawet jako podkład pod lakier. Jedna warstwa, albo i dwie. Paznokcie szybciej rosną, są twardsze (wiadomo, nie od razu), stały się mniej łamliwe (chociaż u mnie to i tak duży problem). Zauważyłam że nie rozdwajają się. Są lśniące i wyglądają na zdrowe. I efekt ten nie mija wraz ze zmyciem odżywki. Po jakimś czasie bez odżywki na paznokciach, a używaniu nagminnie detergentów i tym podobnych paznokcie lekko straciły swoją siłę, ale na pewno nie tak jak kiedyś.

Wady:
Cóż, oprócz tego, że dobry jest to ma też kilka wad, między innymi fakt, po pewnym czasie, tak gdzieś w połowie buteleczki zaczyna być ciężko go wydobyć. Pomimo pędzelka. Nie jest wydajny. Nowy kupuję gdzieś tak w 1/4 starej buteleczki. Ma też bardzo intensywny zapach, który po kilku minutach się ulatnia.

Zalety:
Zdrowy wygląd paznokcia, widoczne utwardzenie płytki i ma w sobie to coś, co lubię, a czego opisać nie potrafię. Jest łatwo dostępny w różnych drogeriach. Szybko się "wchłania", można nosić jedną warstwę, dwie wyglądają jak zwykły bezbarwny lakier.

Cena:
ok. 11zł / 12ml


Ocena: 4/5
Chociaż ma kilka wad, to jest jak na razie najlepszą odżywką do paznokci jaką używałam i używam. Szukam dalej, ale regularnie stosuję ten preparat. Nie jest drogi, chociaż problem mam z końcówką produktu to jednak da się to przeżyć ;)






Postanowienie poprawy

Zajrzałam na bloga pierwszy raz od.. długiego czasu. Z poprzedniej notki zgadza się prawie wszystko - nadal anty-dzieciata, nadal z chomikami i małżem (za granicą siedzi). Nadal mam niskie mniemanie o sobie. I właśnie dlatego chcę wrócić do tego bloga.
Od dłuższego czasu podczytuję blogi urodowe. Ja zawsze mało wagi przywiązywałam do dbania o siebie - podstawowa pielęgnacja, żadnych wyczynów. Bo to nigdy nie było mnie warte, czy może ja nie warta byłam takiej pielęgnacji. Ale świadomość kobiety z wiekiem rośnie. Moja też przyszła. I chciałabym się poczuć kobieca. Dla siebie, dla małżonka. Tak po prostu, zaczełam bardziej dbac o siebie, więcej kosmetyków. Nie jestem ekspertem, ale chcę się po prostu wielu rzeczy nauczyć, wiele rzeczy poznać, spróbować. Nie tylko kosmetyki: sport, książki, kuchnia.. Taki mój mały świat. A to wszystko naszło mnie pod prysznicem.. Kiedyś żel+szampon wystarczał, teraz peelingi+balsamy, zwracam uwagę na zapach, konsystencję.. Jestem u małżonka na "wakacjach" i brakuje mi moich rzeczy. To naprawdę ciekawa sprawa, dlatego też chciałabym to kontynuować. Chciałabym sie poczuć kobieca, bardziej pewna siebie, zadbana. Błądzić i szukać drogi. Jak znajdę swoją - to iść nią przez życie..
Chciałabym abyście pomogły, chociaż trochę - powspierały, poradziły, skrytykowały. Po prostu były. Tuż obok.