Na blogach i fanpejdżach ostatnio można usłyszeć o nowym boxie Joy. Jak sceptycznie podchodziłam do boxów typu Shiny i Glossy, tak idea Joyboxa mnie zaciekawiła. W przypadku tych pierwszych, oglądając zdjęcia z konkretnych miesięcy, w większości żałowałabym wydanych pieniędzy.
http://www.joy.pl/joybox |
Jeśli chodzi o Joybox, to tutaj mamy trochę inaczej. Pudełko składa się z kilku kosmetyków, ale zawartość znamy PRZED zamówieniem, bo częściowo same je składamy. Mamy kilka produktów podstawowych, do tego same dorzucamy jeszcze trzy spośród trzech podkategorii. Brzmi fajnie? I kusi niesamowicie. To wszystko za jedyne 49zł.
Można pomyśleć, że to kolejne zwykłe pudełko. Pewnie tak, ale początkowa idea oraz możliwość zamawiania pudełka miesięcznie (chociaż zobaczymy jak się to wszystko rozwinie) sprawiła, że kliknęłam "Zamów Joyboxa"
Poza tym skusiły mnie też marki, z którymi współpracuje Joy, chociaż mam nadzieję, że pojawi się tego więcej. Jeśli chcecie zobaczyć - zapraszam tutaj.
No, to ja wypatruję swojego pudełka, powoli się szykuję do kolejnych notek i tulę Was życzliwie!
Buziaki
Mirielka
Ja też zamówiłam i niecierpliwie na nie czekam. :) Zastanawiam się tylko, czy kolejne pudełka będą równie udane, czy po prostu za pierwszym razem bardzo się starali zrobić dobre wrażenie.
OdpowiedzUsuńTeż mnie to zastanawia. Na szczęście nie ma przymusu domawiania kolejnych pudełek. :)
UsuńTo lepsza opcja, niż narzucone z góry kosmetyki, myślę że te pudełka mogą im się dobrze sprzedawać :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie to mnie skusiło, że mogę wybrać. Ale za duży wybór, bo kilka rzeczy chciałam, może w przyszłości jeszcze uda mi się je dorwać. :)
UsuńCzekam na swój :D
OdpowiedzUsuńWiesz, że to wszystko przez Ciebie? :D
UsuńJa ostatnio skusiłam się na ShinyBoxa, jestem z niego bardzo zadowolona oraz na Face&Look. Zawartość tych ostatnich pudełek jest z góry znana, produkty tylko pełnowymiarowe i głównie (lub tylko) polskie marki. Te pudełka ze znaną zawartością są według mnie najlepsze. :)
OdpowiedzUsuń